Centrum Radom rozegrało kolejny mecz sparingowy. Tym razem ekipa Dariusza Różańskiego pokonała w sobotę lidera warszawskiej Klasy B – KTS Weszło 3:1.
Radomianie od samego początku mieli przewagę i już w 14. minucie objęli prowadzenie za sprawą Piotra Tworzewskiego. W 34. minucie było już 2:0 – w polu karnym sfaulowany został Kacper Jedynak, a jedenastkę na gola zamienił Przemysław Zakrzewski. W drugiej połowie obydwie drużyny stworzyły sobie bardzo dużą liczbę sytuacji, ale nie potrafiły zamienić ich na bramki. W 80. minucie kontaktowego gola zdobył Kamil Leśkiewicz, ale ostatnie słowo należało do „Centralnych”, którzy w 85. minucie za sprawą Tworzewskiego ustalili wynik pojedynku.
– Za nami dość mocny tydzień, bo w czwartek graliśmy sparing i dzisiaj znowu kolejny. Podsumowaniem tego sparingu jest fakt, że musimy bardziej przyłożyć się do wykańczania stwarzanych sytuacji. To jednak przyjdzie z czasem. Musimy też popracować nad grą w linii obrony – ocenia Dariusz Rózański, trener Centrum Radom.
– Widać było w naszej grzej podstawy tego, co chcemy prezentować w lidze. To jest początek okresu przygotowawczego. Dużo błędów indywidualnych, dwie pierwsze bramki padły właśnie po nich. Nie mam jednak o nie pretensji, bo tak mamy grać. Wynik na pewno zasłużony, bo goście byli lepsi w tym meczu – dodaje Kamil Pawlak, trener KTS-u Weszło.
Sparing był dość medialnym wydarzeniem. Z trybun mecz oglądał m.in. były reprezentant Polski, srebrny medalista Igrzysk Olimpijskich z 1992 roku, Wojciech Kowalczyk.
– My mieliśmy swoje sytuacje, goście mieli ich zdecydowanie więcej. Głupia pierwsza bramka, niepotrzebna zabawa i nieporozumienie w naszym polu karnym spowodowała, że tracimy tak prostego gola. Widać było, że zespół z Radomia dysponował większą ilości szybkich zawodników. Szybkie kontry w momencie, gdy my graliśmy wysoko w obronie robiły nam krzywdę. Cieszymy się, że skończyło się tylko 1:3, bo mogło być zdecydowanie wyżej – mówi Kowalczyk.
– Radomscy piłkarze na pewno dominowali przez cały mecz. Mieliśmy kilka swoich okazji i gdyby ta porażka była mniejsza to myślę, że nie czuliby się skrzywdzeni. Szkoda, że nie udało się strzelić drugiego gola, bo wtedy byłby remis i w końcówce mogliśmy powalczyć o coś więcej. Zaraz potem dostaliśmy gola z rzutu rożnego i ostatecznie przegraliśmy 1:3 – dodaje Jakub Olkiewicz, prezes KTS Weszło.
Kolejny mecz sparingowy Centrum rozegra już w najbliższą sobotę. Na boisku przy ul. Staszica rywalem wicelidera Campeon.pl Ligi Okręgowej będzie IV-ligowy Granat Skarżysko-Kamienna.