Cenny punkt w Łodzi zdobył Radomiak Radom. W środę ekipa Dariusza Banasika zremisowała w meczu na szczycie z miejscowym Widzewem 0:0.
Od pierwszych minut Widzew ruszył do ataku. Radomianie sprawiali wrażenie nieco zestresowanych i nie za bardzo potrafili sobie poradzić z atakami gospodarzy. Efektem była sytuacja z 5. minuty. Artur Haluch wznowił grę, podał do Martina Klabnika, a ten kompletnie stracił orientację i trafił wprost w nogi nabiegającego rywala. W efekcie piłka trafiła pod nogi Rafała Wolsztyńskiego, który został sfaulowany przez golkipera zielonych. Do jedenastki podszedł Daniel Mąka, ale fatalnie wykonał jedenastkę i przeniósł piłkę dobrych kilka metrów nad poprzeczką.
Po upływie dwudziestu minut goście stopniowo odzyskiwali swój rytm gry przez co mecz się wyrównał. Trudno było jednak mówić o większym zagrożeniu pod bramką Patryka Wolańskiego.
Efektowniej, a przede wszystkim nieco efektywniej w drugiej połowie zagrali piłkarze Radomiaka. Bliscy zdobycia bramki byli w 64. minucie, gdy doszło do sporego zamieszania w polu karnym gospodarzy, ale ostatecznie gospodarze zdołali się wybronić. Chwilę później w roli głównej wystąpił Wolsztyński, który wpadł w pole karne i został przewrócony przez jednego z defensorów Radomiaka. Sędzia nie wskazał jednak na rzut karny i jak potem pokazały powtórki, ta decyzja była błędna. Kilka minut później groźnie sprzed pola karnego uderzył Leandro i piłka minimalnie minęła bramkę Wolańskiego. Golkiper łódzkiego zespołu uratował swoją drużynę od straty gola w 81. minucie – najpierw obronił strzał z dystansu Makowskiego, a po chwili też dobitkę Jakuba Rolinca.
Więcej dogodnych sytuacji w tym spotkaniu już nie było i pojedynek zakończył się sprawiedliwym podziałem punktów. Z punktu niewątpliwie cieszą się radomscy piłkarze, którzy nie dość, że umocnili się na pozycji lidera to jeszcze zwiększyli przewagę nad goniącymi drużynami. W zdecydowanie gorszych nastrojach są łodzianie, którzy zanotowali już dziewiąty (!) remis z rzędu.
Po środowym meczu Radomiak zachował pozycję lidera z przewagą pięciu punktów nad czwartą Olimpią Grudziądz. W następnej kolejce zieloni zmierzą się przed własną publicznością z Błękitnymi Stargard. Początek spotkania w niedzielę o godzinie 17.