Polska Liga Koszykówki zawiesiła rozgrywki Energa Basket Ligi do 25 marca. Pierwotnie w piątek HydroTruck Radom miał we własnej hali zmierzyć się z Anwilem Włocławek, ale już dziś wiemy, że spotkanie nie dojdzie do skutku.
– Ta decyzja na ten moment jest chyba jedyną słuszną. Zdrowie kibiców i zawodników jest najważniejsze. Musimy przyglądać się tej sytuacji na bieżąco, bo jest bardzo dynamiczna. My jako klub wykonujemy wszystkie zalecenia odgórne – powiedział Piotr Kardaś, prezes HydroTrucku Radom.
Decyzja o zawieszeniu grania wpływa rzecz jasna na funkcjonowanie drużyny. Władze klubu zdecydowały o zawieszeniu treningów do najbliższego poniedziałku.
– Podjęliśmy decyzję, że treningi odwołujemy do poniedziałku. Uznaliśmy, że nie jest to dobry moment na prowadzenie zajęć. My oczywiście pozostajemy w kontakcie z zawodnikami, z agentami i do poniedziałku przyglądamy się sytuacji – dodał prezes klubu.
Oficjalnie rozgrywki zawieszono do 25 marca, ale nieoficjalnie na 90% obecny sezon nie zostanie dokończony. Sytuacja jest naprawdę patowa, bowiem z powodu zawieszenia rozgrywek, sponsorzy mogą wycofać się z finansowania klubów. To z kolei sprawia, że tym może zabraknąć środków na wypłacenie pensji zawodnikom.
– Im ta sytuacja będzie się przedłużała, tym straty będą coraz większe. Nie ma transmisji, nie ma kibiców. My jako kluby chcemy, by ta decyzja była jak najszybsza, bo wtedy my możemy podjąć odpowiednie kroki i te problem rozwiązać – zakończył Kardaś.
Tą samą drogą poszła Polska Liga Siatkówki, która zawiesiła rozgrywki Plus Ligi do odwołania. Z kolei Polski Związek Piłki Nożnej oznajmił, że najbliższa kolejka II, I ligi oraz Ekstraklasy zostanie rozegrana, ale bez udziału publiczności. Sytuacja jest jednak bardzo dynamiczna i jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, niewykluczone, że sobotni mecz Radomiaka Radom z Odrą Opole może ostatecznie zostać odwołany.