Hubert Plenkiewicz, 12-letni tenisista, który na co dzień trenuje w klubie AG Tenis Chorzowska w Radomiu, w minionym tygodniu wygrał wygrał mistrzostwa Polski w tenisie ziemnym do lat dwunastu. Areną zmagań był Szczecin, a turniej trwał dokładnie od 4. do 11. lipca.
– Spodziewałem się tego, że mogę osiągnąć tak wiele, dlatego że byłem jedynką w Polsce, na turnieju również byłem rozstawiony z jedynką. Byłem faworytem i mogłem to wygrać – powiedział Hubert Plenkiewicz, radomski tenisista.
Sukces młodego radomianina w singlu rodził się jednak w bólach. Wszak w finale Plenkiewicz przegrał pierwszego seta z Juliuszem Stańczykiem 2:6. Kolejnego przegrywał już 3:5 i od porażki dzielił go tylko jeden gem. Ostatecznie radomianin pokazał charakter, przełamał się i zwyciężył 7:5, a zwycięstwo w całym pojedynku przypieczętował w tie-breaku.
– Trzeba zawsze walczyć do końca od pierwszej piłki aż do ostatniej. Zwłaszcza w takich meczach pokazuje sporo charakteru – dodał zawodnik AG Tenis Chorzowska.
Jako zawodnik rozstawiony z jedynką to właśnie na Plenkiewiczu spoczywała rola faworyta turnieju.
– Dużo ciężej jest unieść rolę faworyta niż startować będąc zawodnikiem niżej klasyfikowanym, ale to tym bardziej pokazuje, że jest już na tyle dojrzały, że potrafi udźwignąć presję i to dobrze wróży na przyszłe lata – powiedział trener Norbert Sobol.
Każdy sportowiec to perfekcjonista i choć Hubert już w młodym wieku osiąga pokaźne sukcesy, to nadal wraz ze swoim trenerem dostrzega szereg mankamentów, które chce zneutralizować poprzez metodyczną pracę.
– Powinien dalej doskonalić technikę, którą już ma na bardzo wysokim poziomie. Teraz ciężar swoich przygotowań do dalszych startów powinien moim zdaniem przenieść na rozwój fizyczny, czyli na doskonalenie tych wszystkich cech ogólnorozwojowych – dodał szkoleniowiec.
Sam zawodnik jest podobnego zdania, choć sporą wagę przykłada również do taktyki. Tą trzeba dobrać indywidualnie do każdego przeciwnika tak, by móc wykorzystać jego słabości umiejętnymi uderzeniami. Zawodnik wiedzę teoretyczną czerpie również ze zgrupowań reprezentacji Polski, na które był już kilkakrotnie powoływany. Oprócz tego, Plenkiewicz czasami szlifuje swoje umiejętności podczas treningów w Nowym Sączu ze swoim deblowym partnerem, Wiktorem Jeżem.
– Bardzo fajnie się z nim trenowało, rozmawiało. Powiedział mi dużo nowych rzeczy, tak samo jak ja mu dużo powiedziałem. Podpowiadamy sobie jak zachowywać się na korcie i porozumiewamy się razem – stwierdził Plenkiewicz.
Zwycięstwo w deblu na mistrzostwach w Szczecinie to podwójny sukces młodego radomianina. Plenkiewicz miał przyjemność gościć w Nowym Sączu przez tydzień i jak widać, wszystko co udało się wypracować podczas siedmiu dni wspólnych treningów, przełożyło się na sukces w oficjalnych zawodach.
– Byłem u niego na cały tydzień. Mogliśmy trenować, różne taktyki ustalić. Cieszę się, że gram z Wiktorem i pojechaliśmy po zwycięstwo – dodał zawodnik.
Sam Plenkiewicz ma świadomość, że za sukcesami stoi grupa życzliwych mu ludzi, bez których nie udałoby się zajść tak daleko. Najbliższymi i zarazem najbardziej zaangażowanymi w jego przygodę z tenisem są sami rodzice, którzy oprócz wsparcia finansowego jeżdżą z młodym tenisistą na zawody po całej Polsce.
– To jest bardzo ważne. Sponsorzy też są bardzo ważni. Trzeba włożyć dużo pieniędzy, by walczyć na takich turniejach, by jeździć za granicę i by wygrywać – powiedział młody tenisista.
W najbliższym czasie Plenkiewicz wyjedzie na drużynowe mistrzostwa Polski, a później w turnieju OTK Super Seria będzie rywalizował w wyższej kategorii wiekowej.