TFL 21 zbliża się wielkimi krokami. Już 5. września w kozienickim amfiteatrze dojdzie do prawdziwego święta mieszanych sztuk walki. W oktagonie zobaczymy wielu zawodników z Radomia. Między innymi tych, którzy swoje rzemiosło rozwijają w klubie Cross Fight Radom. Do wspomnianej grupy zalicza się Piotr Mochocki, którego w oktagonie zobaczymy po raz pierwszy od półtora roku.
– Ta przerwa półtoraroczna była dobra i niedobra. Mogłem przeanalizować swojej dotychczasowe treningi, wyciągnąć wnioski no i wprowadzić je teraz w życie – powiedział, trenujący w Cross Fight Radom, Piotr Mochocki.
Rywalem radomianina na gali TFL 21 będzie 23-letni Konrad Rusiński. Dla młodego zapaśnika z Włodawy starcie z Mochockim będzie debiutem na zawodowej scenie. Rusiński ma co prawda bogatą karierę amatorską, ale na zawodowstwie wystąpi po raz pierwszy.
– Konrad Rusiński to utytułowany zapaśnik. Myślę, że będzie dążył do obaleń, choć walka to walka i nie wiadomo, czego się spodziewać. Myślę, że będzie chciał równie mocno wygrać. Jest to jego debiut zawodowy. Ja też będę chciał wygrać i myślę, że będzie prawdziwa, mocna walka – stwierdził Mochocki.
Mochocki nie może narzekać na warunki, w których przychodzi mu się przygotowywać. 29-letni fighter z Radomia trenuje w klubie Cross Fight Radom z trenerem Leszkiem Kulikiem oraz z wieloma solidnymi i doświadczonymi wojowników m.in. z Danielem Rutkowskim, Cezarym Kęsikiem czy Marcinem Skrzekiem. Ponadto oprócz wspomnianych w klubie Cross Fight do startu na TFL 21 przygotowuje się Hubert Rudnik oraz Brajan Jędryszczak, dla którego zbliżająca się gala będzie zawodowym debiutem. Podczas treningów panuje dobra atmosfera, ale nikt nie ma taryfy ulgowej i na trzy tygodnie przed galą wszystko idzie zgodnie z planem.
– Czuję się bardzo dobrze, aczkolwiek jestem już nieco zmęczony, bo to jest końcówka przygotowań. Nie ma żadnych poważniejszych kontuzji także jest w porządku – powiedział podopieczny trenera Leszka Kulika.
Mochocki chce przede wszystkim zbudować solidny fundament w postaci dobrego przygotowania fizycznego, co ma pozwolić na pokazanie w oktagonie pełnego repertuaru mieszanych sztuk walki.
– Nacisk kładę przede wszystkim na wydolność. Z trenerem pracujemy nad moimi mocnymi stronami, a co będę chciał pokazać? Będę chciał pokazać dobre MMA – zapowiedział Mochocki.
W walce wieczoru gali TFL 21 Mateusz Głuch zmierzy się z Damianem Adamiukiem.