Ósma porażka HydroTrucku Radom w bieżącym sezonie Energa Basket Ligi stała się faktem. „Radomskie Smoki” we wtorkowy wieczór przegrały 67-87 ze Śląskiem Wrocław. Czarna seria trwa w najlepsze, bowiem HydroTruck przegrał wszystkie z ostatnich pięciu spotkań.
– Byli dzisiaj po prostu koszykarsko drużyną lepszą. Drużyną, która kontrolowała tempo i wydarzenia na boisku, wykorzystywała wszystkie nasze błędy, która była po prostu lepsza dzisiaj od nas i której nie mogliśmy się przeciwstawić – powiedział po meczu Robert Witka, szkoleniowiec HydroTrucku.
Trudno nie zgodzić się z trenerem Witką, bowiem Śląsk był lepszy niemal w każdym elemencie. Drogę do kosza znalazło zaledwie 37% rzutów radomian, a jeszcze gorzej prezentuje się statystyka rzutów za trzy punkty, bowiem na 29 prób, tylko 6 okazało się celnych, co daje skuteczność na poziomie niewiele ponad 20%. W pierwszej połowie nie było najgorzej, bowiem po dwóch kwartach radomianie przegrywali 32:37. Kluczowa okazał się trzecia odsłona, w której wrocławianie zwiększyli swoją przewagę do 17. oczek.
– Nie myślę, że było to łatwe zwycięstwo. Musieliśmy pracować 40 minut. Mamy teraz taki terminarz, że gramy praktycznie co 3 dni, dlatego w ostatniej kwarcie nie chcieliśmy, żeby ktoś zagrał za dużo, bo potrzebujemy każdego zawodnika na następny mecz – stwierdził Oliver Vidin, trener Śląska.
Najlepszym rzucającym w drużynie HydroTrucku okazał się Nick Neal, który zdobył 16 punktów, zanotował dwie zbiórki i trzy asysty. Zaraz za nim w klasyfikacji indywidualnej znalazł się Filip Zegzuła, którego rzuty dały 15 punktów, a oprócz tego radomianin dorzucił dwie zbiórki i jedną asystę.
– Zaczęliśmy nieźle, potem drużyna Śląska odskoczyła nam na parę punktów, ale do przerwy udało się to jakoś zniwelować. Myśleliśmy, że pójdziemy za ciosem. Niestety, druga połowa pokazała, że dzisiaj nie było nas na to stać – dodał Daniel Wall, zawodnik radomian.
Po rozegraniu dziesięciu meczów HydroTruck Radom plasuje się na trzecim miejscu od końca. Radomianie wyprzedzają Polpharmę i Dąbrowę Górniczą, jednak należy zaznaczyć, ci ostatni mają do rozegrania dwa zaległe mecze.