W sobotę w radomskiej Mardze gościł Krzysztof Łukaszewicz, założyciel teamu Dragon’s Den Ze Radiola Polska. Doświadczony szkoleniowiec na trzy-godzinnym seminarium zgłębiał tajniki dźwigni łokciowej oraz motylej gardy.
– Jestem tutaj dzisiaj na zaproszenie Łukasza Bilskiego, trenera radomskiej Margi, mojego przyjaciela. Współpracujemy razem od kilku ładnych lat, tworzymy razem team Dragon’s Den. Dzisiaj przyjechałem, żebv poprowadzić seminarium, które jest podzielone na dwie części – powiedział Krzysztof Łukaszewicz, gość sobotniego spotkania.
Pierwsza część bez kimon była poświęcona dźwigni na staw łokciowy, zwanej często „balachą”. Druga część to już zajęcia w kimonach oraz tzw. motyla garda.
– W drugiej części, w kimonach pokażę techniki z tzw. motylej gardy, czyli z gardy, w której walczę od lat, a którą na naszym polskim podwórku spopularyzował najlepszy polski zawodnik, Adam Wardziński – wyjaśnił założyciel Dragon’s Den.
Sobotnie zajęcia cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Mimo pandemii koronawirusa, na macie pojawiło się kilkudziesięciu zawodników, którzy na co dzień przygotowują się startów w zawodach.
– Zawsze, kiedy przyjeżdżam do Radomia, jestem bardzo pozytywnie zaskoczony i ilością zawodników, i poziomem technicznym, który również znajduje swoje potwierdzenie na zawodach, bo zawodnicy trenera Łukasza zawsze zbierają dużo punktów do drużynówki teamu Dragon’s Den, co zawsze bardzo cieszy – przyznał szkoleniowiec.
Jeszcze przed zajęciami dla dorosłych, trener Łukaszewicz poprowadził zajęcia z najmłodszymi adeptami sztuki brazylijskiego ju-jitsu, których poczynania zwykle ma przyjemność obserwować podczas zawodów.
– Większość tych dzieci znam, bo od kilku lat jeździmy razem na obozy i widuję też dzieci na zawodach. Ja też prowadzę zajęcia z dziećmi w Warszawie i wspólnie po raz kolejny w tym roku zdobyliśmy tytuł drużynowego mistrza Polski dzieci i młodzieży w brazylijskim ju-jitsu. Z tego, co pamiętam, to jest już trzeci albo czwarty tytuł – dodał Łukaszewicz.
Dla radomskiej Margi sobotnie seminarium to nie tylko cenna wiedza, ale także okazja na podsumowanie trudnego sezonu i przeprowadzenie nominacji. Klub nieustannie się rozwija i oprócz przekazywania umiejętności sportowych, w dużej mierze kształtuje charaktery młodych ludzi, którzy w swoim życiu muszą stawiać czoła codziennym problemom.
– Sportowo reprezentują bardzo wysoki poziom. Jednocześnie mamy tutaj dzieciaki, które naprawdę dają radę, ale też takie, które mają swoje wyzwania i tak samo radzimy sobie z ich sportowym rozwojem oraz budowaniem wewnętrznej mocy na macie. Na tę chwilę mamy też bardzo mocną grupę mastersów, którzy zaczynali kiedyś trenować ze swoimi synami/córkami – uzupełnił Łukasz Bilski, szkoleniowiec w klubie Marga Radom.
W sobotnich zajęciach oprócz zawodników radomskiej Margi, wzięli również udział zawodnicy z Puław oraz Warszawy.