Patryk Kaczmarczyk po raz kolejny zwycięski! Zawodnik Radomskiego Klubu Taekwon-do pokonał na gali Armia Fight Night 9 Edgara Davalosa. 22-letni zawodnik zwyciężył poprzez duszenie trójkątne w trzeciej rundzie starcia.
Pojedynek nie rozpoczął się po myśli radomianina, bowiem Davalos od razu po pierwszym gongu postanowił ruszyć na radomianina i zasypać go gradem ciosów. Kaczmarczyk mimo wszystko umiejętnie odparł napór Paragwajczyka i sprowadził go do parteru, gdzie walka toczyła się już do końca pierwszej rundy. Zawodnik RKT Radom kontrolował pozycję i szukał miejsca, by posyłać ciosy na głowę swojego oponenta.
Na początku drugiej rundy Davalos próbował naruszyć Kaczmarczyka low kickami i agresywną stójką, ale i tym razem jego starania zdały się na nic. Mimo wychwycenia jednej nogi radomianina, Davalos nie zdołał wygrać pozycji, co sprawiło, że po raz kolejny musiał bronić się przed Kaczmarczykiem w parterze. Ten emanował spokojem i metodycznie realizował swój plan, wciskając łokcie i zasypując Davalosa ciosami w gardzie.
Niepełne 60 sekund ostatniej rundy to próba swoich sił w stójce. Kaczmarczyk początkowo starał się zaskoczyć rywala kopnięciami, jednak po próbie frontalnego kopnięcia na głowę szybko dostał wskazówki od swojego narożnika, by dokończyć dzieła prostymi środkami i tak też zrobił. Po raz kolejny 22-latek sprowadził Paragwajczyka do parteru, systematycznie odbierając mu ochotę do walki. Wydawało się, że zagraniczny rywal radomianina nie ma pomysłu na to, co z tym fantem zrobić i tak też rzeczywiście było. Mimo tego, Davalos ciągle próbował i wszystko wskazywało na to, że walka zakończy się na punkty. Nic bardziej mylnego. Chwila nieuwagi sprawiła, że Kaczmarczyk na 7 sekund przed końcem pojedynku zapiął duszenie trójkątne, które dopełniło dzieła. Davalos był zmuszony odklepać, tym samym 22-letni radomianin zapisał na swoje konto szóste zwycięstwo w zawodowej karierze.