W najbliższy piątek po raz ósmy w zawodowej karierze do oktagonu wyjdzie Marcin Skrzek, zawodnik klubu Cross Fight Radom. Radomianin po październikowym zwycięstwie z Patrykiem Nowakiem, pierwotnie miał zmierzyć się Rene Runge, ale jego rywal zgłosił kontuzję, toteż włodarze organizacji Babilon MMA musieli szukać zastępstwa. Po kilku tygodniach naprzeciwko Skrzeka ostatecznie zgodził się stanąć Krzysztof Mendlewski.
– Na pewno nie jest to komfortowa sytuacja, że zawodnicy się zmieniają. Tym bardziej, że w tych przygotowaniach tak naprawdę trzy razy mi się zmieniał rywal, ale trzeba wyjść, wykonać swoją robotę i tyle – powiedział Marcin Skrzek.
Mendlewski to zawodnik klubu Murowana Goślina Team, który w swojej zawodowej karierze wygrał dwa razy i dwukrotnie schodził z oktagonu na tarczy. Warto jednak nadmienić, że Mendlewski na amatorstwie pokonał Dawid Śmiełowskiego, 25-letniego fighter, który na zawodowej scenie nie odniósł jeszcze porażki, zaliczając przy tym na swoje konto siedem zwycięstw. Na gali Babilon MMA 20 wspomniany Śmiełowski zawalczy z Krzysztofem Gutowskim w eliminatorze do mistrzowskiego starcia o pas kategorii piórkowej Babilon MMA, którego posiadaczem na tę chwilę jest klubowy kolega Skrzeka – Daniel Rutkowski. Wracając już do pojedynku radomianina – ten w piątkowym starciu będzie miał zdecydowanie więcej do stracenia niż jego oponent.
– Wiadomo, że ja tutaj więcej ryzykuje. Przeciwnik mój ma wiele do zyskania, ja mam więcej do stracenia, ale nie po to robiłem cały okres przygotowawczy, żeby teraz odwołać walkę, bo nie ma dla mnie zawodnika. Tym bardziej, że Krzysztof Mendlewski może sprawić mi duże problemy. Rekordy w dzisiejszych czasach wielu zawodników ma sztucznie nabite, więc ja uważam, że to i tak będzie spore wyzwanie i na pewno nie lekceważę tego przeciwnika – dodał zawodnik CF Radom.
Skrzek przed piątkowym starciem jest zdecydowanym faworytem bukmacherów. Za każdą postawioną na radomianina złotówkę, można zarobić niespełna dwadzieścia groszy.
– Tak naprawdę to ja nie myślę o tym, czy jestem faworytem, czy nie jestem. Po prostu wchodzę, robię swoją robotę i uciekam do domu – wyjaśnił radomianin.
Nad przygotowaniami Skrzeka czuwał rzecz jasna trener Leszek Kulik. W ciągu ostatnich tygodni obyło się bez znaczących urazów, a przed 25-latkiem pozostał tylko wymagający proces zrzucania kilogramów. Ważenie odbędzie się dzień przed walką czyli w czwartek o godzinie 15:30.
– Mam bardzo dobrego dietetyka, Marcina Ostaszewskiego, który prowadzi mnie już do drugiej walki i naprawdę czuję się dobrze. Mimo że zbijam te kilogramy, to czuję się bardzo dobrze – dodał Skrzek.
Transmisja piątkowej gali na kanałach grupy Polsat oraz w aplikacji Ipla. Zaplanowane dzień wcześniej ważenie będzie natomiast transmitowane na kanale Polsat Sport News.