Centrum Radom pokonało 4:1 LKS Promna w meczu 23. kolejki rozgrywek Tymex Ligi Okręgowej. Dla podopiecznych trenera Dariusza Różańskiego niedzielne spotkanie nie mogło rozpocząć się lepiej, bowiem już w 4. minucie meczu „Centralnych” na prowadzenie wyprowadził Przemysław Zakrzewski.
Tuż przed przerwą po rzucie karnym wyrównał Maciej Bubiec i gdy wydawało się, że był to ostatni akcent w tej części gry, to gola do szatni strzelił Bartłomiej Kaczkowski i na przerwę gospodarze schodzili z jednobramkowym prowadzeniem.
Po zmianie stron oglądaliśmy dobre, dynamiczne i przede wszystkim wyrównane widowisko. Warto jednak nadmienić, że goniący wynik goście mimo starań mieli problemy z dojściem do klarownych sytuacji bramkowych. Jakby tego było mało, to w 81. minucie meczu sędzia wskazał na wapno po faulu zawodnika z Promnej, a podchodzący do piłki Igor Tworek nie miał najmniejszych problemów z egzekucją jedenastki. Wynik meczu w doliczonym czasie gry ustalił Bartłomiej Kaczkowski, który po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Centrum wygrało 4:1 i wzięło odwet za rundę jesienną, gdy na terenie rywala przegrało identycznym rezultatem.
– Dzisiaj myślę, że wygrał charakter tej drużyny i z tego się bardzo cieszymy – powiedział po meczu Dariusz Różański, trener gospodarzy.
Centrum nie przystąpiło do niedzielnej potyczki w pełnym składzie personalnym.
– Było trochę problemów, bo ten okres, jaki mamy związany z pandemią, sprawił, że dwóch zawodników kontuzjowanych. Wcześniej jeszcze dwóch i musimy łatać dziury w kadrze – przyznał szkoleniowiec Centrum.
LKS Promna to zespół, który do niedzielnego meczu podchodził w roli faworyta. Goście plasują się na trzecim miejscu w tabeli Tymex Ligi Okręgowej. Centrum mimo roli „underdoga” nie zamierzało jednak wywieszać białej flagi. Podopieczni trenera Różańskiego zagrali ambitnie i nie zadowalali się skromnym prowadzeniem, co przełożyło się na zwycięstwo 4:1.
– Dzisiaj zdecydowanie to było widać. Graliśmy z mocną drużyną. Ich miejsce w tabeli też o czymś świadczy. To nie jest przypadkowe. Drużyna o lepszych warunkach fizycznych, ale o dziwo dwie pierwsze bramki strzeliliśmy ze stałych fragmentów gry po górnych piłkach. W drugiej połowie chłopaki dołożyli kolejne. Było trudne, ale cieszymy się i jedziemy do przodu – dodał szkoleniowiec radomian.
Już w środę Centrum zagra kolejny mecz. Tym razem będzie to zaległe spotkanie z Gryfem Policzna, które odbędzie się na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Chałubińskiego i rozpocznie się o godzinie 17.