Od kilku dni w Radomiu i regionie utrzymuje się temperatura poniżej zera. A to zachęca łyżwiarzy i wędkarzy do wchodzenia na lód, który tworzy się na rzekach i zbiornikach wodnych. Radomscy strażacy apelują o zachowanie rozwagi, bo nie we wszystkich miejscach pokrywa lodu ma taką samą grubość i jeden nierozważny krok może zakończyć się tragedią.
W tej chwili grubość lodu na niektórych zbiornikach wodnych może wynieść powyżej 20 cm. Nie oznacza to jednak, że wejście na lód jest w stu procentach bezpieczne.
– Szczególnie jest niebezpieczne na akwenach, gdzie woda przepływa, czyli na rzekach i zalewach. Ten lód jest cały czas podmywany od spodu – wyjaśnia bryg. Jacek Pastuszka, dowódca JRG 1 w Radomiu.
Szczególną ostrożność powinni zachować nie tylko łyżwiarze, ale również wędkarze, którzy muszą pamiętać o kilku podstawowych zasadach bezpieczeństwa.
– Najważniejsze jest to, aby nie przebywać na pokrywie lodowej w kilka osób w jednym miejscu, bo to prowadzi do nacisku punktowego na lód. Jeżeli już musimy wejść na lód i łowić ryby to najpierw zbadajmy, jaka jest grubość pokrywy lodowej przez zrobienie odwiertu i wtedy pojedynczo można na lodzie przebywać – dodaje bryg. Pastuszka.
W razie załamania się lodu należy jak najszybciej wezwać pomoc, bo kąpiel w lodowatej wodzie natychmiast prowadzi do wychłodzenia się organizmu.
– Nie wolno wpadać w panikę, trzeba zrobić jak najwięcej hałasu, żeby nas ktoś usłyszał i wezwał pomoc. Panika nie sprzyja żadnym działaniom ratowniczym, więc starajmy się odwrócić i jeżeli sami chcemy sobie pomóc, to musimy zmierzać w tym kierunku, z którego przyszliśmy, bo tam lód był stabilny – informuje bryg. Jacek Pastuszka.
Wchodzenie na lód może być jeszcze bardziej niebezpieczne od przyszłego tygodnia, bo od poniedziałku temperatura powietrza w dzień może wynieść dwa stopnie na plusie.