Nawet do 75 cm i 6 kg – to wymiary żółwia jaszczurowatego, którym zajmują się weterynarze z jednej z radomskich lecznic. Ten gatunek w Polsce nie występuje. Można go spotkać na granicy Stanów Zjednoczonych i Kanady.
To prawdziwy okaz! I to pierwszy, tak duży odłowiony w Polsce. Żółwia jaszczurowatego wyłowili z jednego z zalewów pracownicy fundacji Epicrates.
– Ten egzemplarz, czyli żółw z gatunku Chelydra serpentina, został odłowiony k. Kutna. Jest to żółw pochodzący z Ameryki Północnej. Polska nazwa tego gatunku to żółw jaszczurowaty. Gatunek drapieżny, mięsożerny – informuje Karol Chłopecki, lekarz weterynarii z lecznicy Pankracy w Radomiu.
Ten okaz to samiec mierzący do 75 cm i ważący niecałe 6 kg. Zwierzę nie występuje naturalnie w Polsce i może być groźne dla ludzi.
– Jest to zwierze dosyć mocno uzbrojone. Posiada silne szczęki i silne pazury. Może ważyć do kilkudziesięciu kilogramów i dysponować dużą siłą. Jest w stanie poważnie zranić człowieka – mówi Karol Chłopecki.
Takie zwierzęta, jak ten osobnik mogą spowodować wiele szkód. Aby hodować te gady w naszym kraju trzeba posiadać specjalnie zezwolenie. Żółwie jaszczurowate mogą przenosić choroby, które w Polsce nie występują.
– Takie egzemplarze jak ten to zwierzęta wypuszczone przez właścicieli, którym zwierzę się znudziło, dla których to zwierzę było zbyt duże, zbyt absorbujące. W tym przypadku powodem pozbycia się żółwia mógł być jego przykry zapach – twierdzi Karol Chłopecki.
Żółw został złapany na linkę z przynętą, a do radomskiej lecznicy trafił, by usunąć mu haczyk z przełyku. Teraz zwierzę pojedzie do Lublina, by przejść specjalistyczne badania. Docelowo prawdopodobnie zamieszka w ogrodzie zoologicznym.