Budowa kładki nad ulicą Szarych Szeregów to jedna z najbardziej tajemniczych inwestycji w Radomiu. Choć obiekt łączący ulicę Żwirową z Radosną już stoi, to wciąż nie wiadomo, kiedy zostanie oddany do użytku. Nie wiadomo, kiedy powstaną specjalne pochylnie dla osób niepełnosprawnych. Nie wiadomo nawet, jaki będzie kształt… kładki.
Kładka nad ulicą Szarych Szeregów miała być gotowa do 30 września. Jednak termin oddania inwestycji do użytku został przesunięty o miesiąc. Mamy końcówkę października, a kładka wciąż nie jest gotowa.
– Opóźnienie na budowie kładki nad ulicą Szarych Szeregów spowodowane było wprowadzeniem zmian w dokumentacji projektowej. Chodziło o odpowiednią obsługę komunikacyjną posesji na poziomie kładki, a także odwodnienie i zabezpieczenia ruchu pieszo – rowerowego. Termin oddania kładki do użytkowania znany będzie wtedy, gdy otrzymamy analizy i interpretacje wyników po przeprowadzeniu próby obciążeniowej – poinformowała Dagmara Gac z Urzędu Miejskiego w Radomiu.
Oczywiście konkretnego terminu dostarczenia wyników analiz urzędnicy nie podają. Tajemnicą pozostaje również to, kiedy powstaną specjalne pochylnie dla osób niepełnosprawnych z poziomu ulicy Szarych Szeregów, o których prawie rok temu mówił wiceprezydent Konrad Frysztak: „Ci, którzy podróżują, jeżdżą, chodzą poruszają się po ulicy Szarych Szeregów i będą chcieli dostać się na górę na kładkę i bezpiecznie przejść na drugą stronę będą mieli taką możliwość. Po zakończeniu prac budowlanych, które będzie wykonywała firma z Gdyni, MZDiK w ramach tzw. utrzymania zaprojektuje i wybuduje pochylnie, która pozwoli dostać się osobom niepełnosprawnym, pieszym i rowerzystom na poziom kładki”.
Jak tłumaczyły władze Radomia, budowa osobno kładki i pochylni dla niepełnosprawnych jest koniecznością, bo pozwolenie na budowę wydane kilka lat temu pozwalało tylko na budowę kładki. Miejscy drogowcy wciąż podtrzymują, że podjazdy dla niepełnosprawnych powstaną, ale i tu małe zaskoczenie.
– Rzeczywiście, ma być to zadanie własne Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji. Najazdy będą projektowane do kładki wtedy, gdy poznamy jej ostateczny kształt – dodała Dagmara Gac.
Wynika więc z tego, że nawet ostateczny kształt kładki, choć faktycznie obiekt już istnieje, nie jest jeszcze znany. A powinien być i to na etapie projektowania. Na szczęście, jak twierdzą złośliwi, w Radomiu nie podjęto się budowy tunelu średnicowego. Wtedy, to gdzie będzie on miał swój początek i koniec dowiedzielibyśmy się pewnie przy otwarciu. Zatem to, co w tej chwili wiemy na sto procent to to, że nic w sprawie kładki nie wiemy.