Trzech króli wraz z setkami radomian w barwnym korowodzie przeszło ulicami miasta, aby pokłonić się i oddać hołd nowo narodzonemu Jezusowi. Mimo dużego mrozu tłumy radomian chętnie wzięły udział w Orszaku Trzech Króli. Tradycja organizowania korowodu narodziła się przed sześcioma laty, kiedy święto Trzech Króli ustanowiono dniem wolnym od pracy.
Trzech Króli to najstarsze chrześcijańskie święto. Tradycyjnie obchodzone 6 stycznia, a jego oficjalna nazwa to Objawienie Pańskie.
– Obchodzone w kościele już od III wieku. Także cieszymy się, że po wielu latach to święto jest dniem wolnym od pracy. Przez to możemy się tutaj tak licznie zgromadzić – mówi ks. Gabriel Marciniak, proboszcz parafii Matki Bożej Bolesnej w Radomiu.
W tradycyjnym orszaku wzięło udział kilkuset radomian. Mieszkańców miasta biorących udział w barwnym korowodzie nie odstraszył nawet kilkunastostopniowy mróz.
– Podobało mi się. Mróz dosyć siarczysty, ale taki zimowy klimat jest piękny. Cieszę się, że narodziła się taka tradycja, tradycja pięknego orszaku, złożenia pokłonu maleńkiemu, nowo narodzonemu. Można się spotkać z ludźmi w mieście. Myślę, że to są piękne chwile – mówi jeden z mieszkanców.
– Bardzo fajnie, tylko troszkę wiatr. Ale jest fajna atmosfera – dodają inni.
Orszak Trzech Króli wyruszył z radomskiego Rynku. Wcześniej mieszkańcom miasta Rycerze Kolumba wręczali korony, a także śpiewniki z kolędami. Po odczytaniu edyktu cesarza barwny orszak ulicami Wolność i Reja ruszył w kierunku ulicy Żeromskiego.
– Tegoroczne orszaki w całym kraju są organizowane pod hasłem „Pokój i dobro”. To nawiązanie do hasła św. Franciszka. Pan Jezus przychodzi po to, aby dać ludziom pokój, aby otworzyć ich na miłość. Dlatego chcemy pokłonić się panu Jezusowi nie patrząc na różne podziały, na różne poglądy, bo Chrystus przychodzi po to, aby uczyć nas miłości. Bo wszyscy potrzebujemy miłości. Nie wzywa do nienawiści, nie wzywa do zabijania. Wzywa do miłości, dlatego chcemy, aby pokój i dobro zwyciężał – podkreśla ks. Gabriel Marciniak, proboszcz parafii Matki Bożej Bolesnej w Radomiu.
Po drodze na uczestników orszaku czekało kilka scenek związanych ze świętem Trzech Króli. Wszystkie przedstawienia przygotowały harcerki oraz licealna młodzież. Orszak zakończył swój marsz przy szopce betlejemskiej, która była ustawiona na placu przed urzędem miejskim. Tam pokłon narodzonemu Jezusowi złożyli trzej mędrcy – Kacper, Melchior i Baltazar. Andrzej Musiał, który w tym roku wcielił się w rolę Melchiora od czterech lat bierze udział w obchodach święta Trzech Króli.
– Do tej pory zawsze byłem czarnym królem i z charakteryzacją długo schodziło. W tym roku jestem białym królem i jest trochę szybciej. Byliśmy zapraszeni od drugiego orszaku i biorę udział już od czterech lat.Cały czas mnie zapraszają i cały czas jestem – zaznacza Andrzej Musiał w roli Melchiora.
Radom był jednym z czterystu miast w Polsce, w którym zorganizowano Orszak Trzech Króli.