Jak niebezpieczne mogą okazać się zabawy na kruchym lodzie, udowodniła specjalna lekcja pokazowa zorganizowana przez radomskie służby nad zalewem na Borkach z okazji zbliżających się ferii zimowych. Strażacy, policjanci i ratownicy medyczni z pomocą dzieci z radomskich podstawówek uratowali tonącego mężczyznę, pod którym załamał się lód. Tym razem skończyło się tylko na strachu.
Przed zbliżającymi się feriami strażacy, policjanci, strażnicy miejscy i ratownicy medyczni urządzili uczniom z radomskich szkół podstawowych lekcję pokazową. Organizatorzy chcieli uzmysłowić dzieciom, jak niebezpieczny może okazać się lód na zbiorniku wodnym.
– Nie ma takiego pojęcia jak bezpieczny lód. Lód o grubości powiedzmy dwudziestu czy trzydziestu centymetrów w jednym miejscu może nam się wydawać bezpieczny. Natomiast w miejscach takich, gdzie jest jakaś roślinność na akwenie wodnym, gdzie jest przepływ wody na rzekach czy jest akwen stały, a płynie nurt wody przez ten akwen, wtedy ten lód jest bardzo zdradliwy i jak najbardziej nie można nam wchodzić na taką pokrywę lodową – ostrzega
st. kpt. Paweł Potocki, dowódca Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno – Nurkowego.
Podczas lekcji pokazowej organizatorzy przekazywali uczniom podstawowe zasady bezpieczeństwa, m.in. to jak zachowywać się w sytuacji, gdy pod nami załamie się lód, bądź gdy zobaczymy osobę tonącą, a także jak odpowiednio zaalarmować służby ratunkowe. Lekcję wzbogacił pokaz akcji ratowniczej w wykonaniu strażaków ze Specjalistycznej Grupy Wodno-Nurkowej. Dowódca grupy wskazał też główne błędy, jakie popełniamy próbując pomóc innym.
– Emocje i stres w takich sytuacjach. No jest to sytuacja taka niecodzienna i czasami ludzie panikują. Chcą od razu bezpośrednio pomóc tej osobie poszkodowanej. A w takim przypadku, kiedy zarywa się lód pod osobą poszkodowaną to praktycznie na 100% pod tą osobą, która chce udzielić tej pomocy też ten lód się załamie – dodaje
st. kpt. Paweł Potocki, dowódca Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno – Nurkowego.
Dlatego próbując pomóc, sami powinniśmy uważać, żeby nie wpaść do wody. Najlepiej zadzwonić po odpowiednie służby. Do czasu przyjazdu np. pogotowia lub straży powinniśmy przede wszystkim zapewnić takiej osobie odpowiedni komfort termiczny.
– Tak jak w naszym przypadku, przypadku pogotowia, robimy tak zwany termos, czyli warstwa folii, koc plus jeszcze jedna folia, bezzwłoczny transport do karetki, następnie toczenie ciepłych płynów – wymienia Mariusz Wielocha, ratownik medyczny Radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego.
O najważniejsze zasady bezpieczeństwa i tego, czego dzieci nauczyły się podczas tej wyjątkowej lekcji zapytaliśmy uczniów.
– Warto bardziej pomagać niż patrzeć, że coś się stało i mówić, że nic się nie stało, że nie będę pomagać. Jak ktoś się topi to można kogoś poprosić o pomoc, powiedzieć, że ktoś się tam topi. A jak nikogo nie ma to można zadzwonić po pomoc – mówi jedna z uczennic.
– Gdyby ktoś wpadł do wody trzeba mu od razu pomóc. Podać przypadkową gałąź i mu ją podać – dodaje drugi z uczniów.
– Jak mamy przy sobie telefon to wtedy dzwonimy na straż pożarną – dodaje trzeci uczeń.
Województwo mazowieckie ferie zimowe rozpoczyna w najbliższy poniedziałek, 13 lutego, stąd apel strażaków właśnie teraz.