Była okazja do wspólnego spotkania, rozmowy, ale przede wszystkim złożenia sobie życzeń. Za nami tradycyjne spotkanie opłatkowe radomskiego środowiska sportowego z władzami miasta. Pojawili się na nim przedstawiciele wielu dyscyplin sportowych m.in. siatkówki, koszykówki, piłki nożnej, lekkiej atletyki czy sportów walki.
– Wyjątkowy czas, ale też wyjątkowe spotkanie całego radomskiego środowiska sportowego, które przecież na co dzień też ze sobą rywalizuje. Dziś spotykamy się, wymieniamy dobrymi życzeniami i myślami, i wspominamy to co było dobre w 2017 roku. To był dobry rok dla radomskiego sportu – mówi Radosław Witkowski, prezydent Radomia
Dla wielu osób spotkanie opłatkowe było okazją do rozmowy i wymieniania poglądów z przedstawicielami innych dyscyplin sportowych.
– Fajna sprawa, można powiedzieć, że wigilia w gronie rodzinnym, sportowym. Można porozmawiać, spotkać się, bo wiadomo, że w dzisiejszych czasach człowiek jest tak zabiegany, że nie ma czasu na takie spotkania, a to jest możliwość wyciszenia się, porozmawiania, także bardzo fajna sprawa – dodaje Wojciech Stępień, prezes Cerrad Czarnych Radom.
– Bardzo fajne spotkanie, jest dużo osób z radomskiego środowiska sportowego. Rozmawiamy, składamy sobie życzenia, ogólnie super spotkanie – ocenia pięściarz, Michał Żeromiński.
Wspólna wigilia to również okazja do podsumowań. Zwłaszcza dla sportowców, którzy w większości zakończyli już zmagania w 2017 roku.
– Chyba muszę być zadowolony, bo zrobiłem z dziewczynami ten upragniony awans do Ekstraligi, a tam już wiemy jak jest, nauczyliśmy się tej ligi i liczę na to, że przyszły rok dla mnie i dla dziewczyn będzie jeszcze lepszy niż ten co był. Naszym największym marzeniem jest oczywiście utrzymanie w Ekstralidze. Jestem też trenerem juniorek U-16 i one również mają predyspozycje ku temu, żeby zajść wysoko i osiągnąć bardzo dobry wynik w kategorii juniorek U-16 – komentuje Wojciech Pawłowski, trener LUKS Sportowej Czwórki Wosztyl.eu Radom.
– Jesteśmy w czołówce, ale spodziewałem się trochę więcej po naszych zawodnikach. Wyszło jak wyszło, ale postaramy się to wszystko nadrobić na wiosnę. – Panie Zdzisławie, będzie awans? – Chciałbym i marzę o tym, bo ja jestem już w wieku 80+, żebym na nowym stadionie Radomiaka mógł jeszcze obejrzeć zmagania w I lidze. To jest moje marzenie – dodaje masażysta Radomiaka Radom, Zdzisław Radulski.
Rok 2018 dla radomskiego sportu zapowiada się bardzo ciekawie. Już za kilka – być może – kilkanaście miesięcy otwarta ma zostać hala widowiskowo-sportowa oraz stadion przy ul. Struga, na których rywalizować będą ekipy Cerradu Czarnych Radom, ROSY Radom i Radomiaka Radom.