Wystarczyło kilkadziesiąt minut obfitych opadów śniegu i w poniedziałek na radomskich ulicach zrobiło się niebezpiecznie, a autobusy miały spore opóźnienia.
Od godz. 7.30 do godz. 9.30 w wielu miejscach kierowcy mieli problemy, aby podjechać pod górę. Tak było np. na ulicach 25 Czerwca oraz Struga. Trudna sytuacja była również na ulicach w centrum miasta, jak np. na ulicy Reja.
– Faktycznie, rano mogliśmy mówić o lekkim paraliżu komunikacyjnym, natomiast sytuacja z każdą godziną ulegała zmianie. Gdy tylko zaczęło solidniej sypać na ulice wyjechały pługopiaskarki. I był to cały zestaw. Obecnie mamy zestaw 16 pługopiaskarek, więc wszystkie starały się odśnieżać ulice tak szybko, jak to jest oczywiście możliwe. Należy pamiętać jednak o tym, że zanim pługopiaskarki dojechały w kilka miejsc zdarzyło się już kilka kolizji. Potworzyły się zatory, a to także utrudniało pługopiaskarkom pracę – wyjaśnił Dawid Puton, rzecznik MZDiK w Radomiu.
Przed godz. 12 zdecydowana większość ulic w Radomiu była już czarna, a ruch aut odbywał się płynnie. Kilkadziesiąt minut opadów śniegu wystarczyło, aby na terenie powiatu oraz w mieście doszło do poważnych stłuczek oraz wypadków.
– Od szóstej do godz. 10 odnotowaliśmy 18 zdarzeń drogowych. To przede wszystkim kolizje m.in. w miejscowości Oblas, na terenie gminy Przytyk. Kierująca pojazdem marki Skoda na prostym odcinku drogi z niewyjaśnionych przyczyn straciła panowanie nad pojazdem, wjechała do rowu, pojazd dachował. Do zdarzenia drogowego doszło również przy Galerii Słonecznej. Tam kierujący oplem wjechał w sygnalizator – poinformowała Justyna Leszczyńska z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.
Synoptycy zapowiadają, że opady śniegu mogą pojawić się również we wtorek około godz. 2 w nocy. Temperatura spadnie do -4 stopni.