W taki sposób przyjaciele oraz mieszkańcy Radomia przywitali Łukasza Pochylskiego, Biegnącego Patriotę, który bierze udział w projekcie „7 maratonów na 7 kontynentach”. W ostatnich dniach Pochylski wystartował w biegu na Antarktydzie i w Ameryce Południowej.
– To jest człowiek, który dokonał wielkiej rzeczy i pokazał, że warto marzyć. Spełnia marzenia w wielkim stylu. Jest to projekt międzynarodowy „7 maratonów na 7 kontynentach”. Łukasz jest człowiekiem o wspaniałym sercu, dlatego warto być przy nim, warto go wspierać i mu kibicować – mówi Radosław Trzos.
Sam pomysł zorganizowania takiego przywitania był bardzo spontaniczny.
– Była to impreza niespodzianka, więc zaskoczenie było ogromne. Bardzo się cieszymy z tego pierwszego sukcesu, pierwszej części projektu i jesteśmy mu niezmiernie wdzięczni, więc dlatego postanowiliśmy tak mu się odwdzięczyć, że tak godnie reprezentuje nasze miasto i kraj – dodaje Trzos.
Wzruszenia i radości nie ukrywał również Pochylski.
– Ryczeć mi się chce. Nie wiem czemu łzy mi nie płyną, chyba jeszcze te emocje mnie tak trzymają. Jesteście mega i na kolanach powinienem wam dziękować. Radek mnie zaskoczył, szliśmy w ogóle po coś innego, w ogóle tak przypalił, że… Jak szedłem i widziałem baner to jeszcze mówię: o, wariaci stoją na zimnie. Patrzę jednak na baner i widzę coś co przypomina mój projekt. Idę i o kurde, to oni. Nawet nie widziałem 3/4 osób, które się tutaj pojawiły. Dopiero później zobaczyłem przyjaciół, których dawno nie widziałem, szefa eskadry. Było mega, wszystkim wam bardzo mocno dziękuję.
Pierwszym maratonem, w którym wystartował „Biegnący Patriota” był bieg na Antarktydzie.
– Był to turbo ciężki bieg, nawet bieg z plecakiem, czyli Maraton Komandosa nie był tak ciężki i 10 kg nie robiło problemu. Tutaj były straszne warunki, góry, doły, śliskie kamienie, lód, foki, pingwiny. Doskwierał też potężny wiatr około 100 km/h, który powodował, że z -5 robiło się -40 albo więcej – mówi Pochylski.
Kilka dni później Pochylski wystartował w Chile.
– Tam były zupełnie inne warunki. Pogoda dopisało, było pięknie i była delikatna bryza od Pacyfiku. Zupełnie inne warunki od tych sprzed 3 dni z Antarktydy.
Wsparcia finansowego na realizację projektu udzielił Urząd Miejski w Radomiu.
– Najlepszą promocją Radomia są ludzie, którzy tutaj mieszkają i ci, którzy mają swoje pasje i są pozytywnie zakręceni. To jest przykład tego, że w Radomiu można robić świetne rzeczy i cieszę się, że mogliśmy chociaż w niewielkiej części pomóc w tym przedsięwzięciu, bo tak naprawdę gdybyśmy chcieli kupić promocję naszego miasta to zapłacilibyśmy o wiele, wiele więcej. Trzymam kciuki za zdrowie i żeby te wszystkie maratony zakończyły się sukcesem – komentuje Mateusz Tyczyński, dyrektor kancelarii prezydenta Radomia.
Pochylski już planuje kolejne starty. 9 marca chce wystartować w Jerozolimie, a na przełomie maja i czerwca w Agadirze.