„Bo warto pomagać!” – taką maksymą kierowali się uczestnicy wtorkowego Charytatywnego Turnieju Bowlingowego, który odbył w kręgielni MK Bowling. Impreza była nie tylko okazją do wspólnej gry w kręgle, ale przede wszystkim pomocy dla chorych dzieci: Szymona i Heleny Kowalik.
– Szymon ma chorobę z odkładającym się żelazem, a to oznacza, że żelazo trafia do mózgu, a z niego nie wychodzi, a tam gdzie atakuje te części mózgu to tam nie funkcjonuje organizm. Na dzień dzisiejszy jest to nieuleczalna choroba, ale cały czas walczymy. Najgorsze są napięcia i jego ból – powiedziała Wiola Kowalik, mama Heleny i Szymona.
Cierpi nie tylko Szymon, ale również jego siostra Helena, która przyszła na świat w 26. tygodniu ciąży, miała wylew IV stopnia i już od inkubatora przechodzi poważną rehabilitację.
– Na chwilę obecną ma porażenie prawostronne, prawa rączka jest niesprawna, trochę krótsza jest prawa noga, ale myślimy, że tą rehabilitacją uda nam się ją doprowadzić do lepszego stanu – dodał Arkadiusz Kowalik, tata Heleny i Szymona.
Rehabilitacje są bardzo kosztowne, więc chęć pomocy i zorganizowania imprezy charytatywnej zgłosili właściciele MK Bowling. Oferta wtorkowego wydarzenia była bardzo bogata.
– Organizatorzy przygotowali wiele atrakcji. Są kręgle, będzie zespół „Playboys”, który nie tylko zagra, ale również też pewnie zaśpiewa. Tuż obok mamy malarkę, która będzie malowała na twarzy dzieci – pani Jagoda – uzupełnił Arkadiusz Kowalik.
Gwiazdami wieczoru była radomska grupa Playboys oraz zawodnik MMA, Albert Odzimkowski.
– Twierdzimy zawsze, że warto pomagać, bo dobro powraca i mamy nadzieję, że dziś przez to, że możemy się spotkać, wesprzeć szczytny cel, pograć w kręgle, pobawić się, kto wie może zaśpiewać to pomożemy Helence i nie tylko i będziemy bawić się wspaniale. Ktoś powiedział nam kiedyś na jednym z koncertów, że bije z nas taka radość, a więc chcielibyśmy dzisiaj tę radość przekazać drugiej osobie – oświadczył Jakub Urbański z grupy Playboys.
– Bardzo fajny pomysł na to, żeby pomóc innym. Jest to też okazja do tego, żebyśmy wszyscy mogli się zintegrować, bo spotkało się tu wiele osób ze sportu czy firm. To coś wspaniałego, że w tak łatwy sposób można komuś pomóc, że można przekazać jakiś fant, gadżet na licytację oraz samemu coś kupić. Jak najbardziej na wielki plus – zakończył Albert Odzimkowski, zawodnik MMA.
Głównym wydarzeniem wieczoru była aukcja charytatywna, z której środki w całości przekazano na dalsze leczenie Heleny i Szymona. Rodzice nadal proszą o wsparcie. Chętni mogą wpłacać pieniądze na numer KRS: 0000 3872 07 z dopiskiem „Cel szczegółowy Szymon i Helena Kowalik”.