7 stycznia przed Sądem Rejonowym w Radomiu zakończono proces z powództwa Pawła Góraka przeciwko Straży Miejskiej w Radomiu o przywrócenie do pracy. Strony zawarły ugodę sądową na mocy której Straż Miejska w Radomiu, reprezentowana przez Prezydenta Miasta Radomia zobowiązała się zapłacić na rzecz Pawła Góraka kwotę 14 tys. 880 zł tytułem odszkodowania za rozwiązanie umowy o pracę za wypowiedzeniem oraz kwotę ponad 2 tys. zł tytułem kosztów sądowych.
Ugoda została zawarta na wniosek strony powodowej. Z takiego zakończenia sprawy jest zadowolony Paweł Górak, były komendant Straży Miejskiej w Radomiu.
– Myślę, że taka forma zadość uczynienia, czyli odszkodowanie wypłacone przez urząd miejski. Jest to w tym momencie optymalne rozwiązanie. Pan prezydent jest bezpośrednią osobą nadzorującą straż miejską, jest kolokwialnie rzecz ujmując jej zwierzchnikiem. I uważam, że po całej tej sprawie, po tym procesie dalsza współpraca z panem prezydentem nie układałaby się w sposób należyty. I uważam to w tym momencie, w tej rzeczywistości za dobre rozwiązanie – powiedział Paweł Górak, były komendant Straży Miejskiej w Radomiu.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy magistrat. W oświadczeniu przesłanym przez Urząd Miejski w Radomiu możemy przeczytać, że: „prezydent przystał na propozycję ugody z byłym komendantem Straży Miejskiej w Radomiu chcąc zakończyć spór, który mógł toczyć się przed sądem jeszcze bardzo długo, nawet kilka lat. Ugoda jest rozwiązaniem, które ostatecznie stabilizuje sytuację kadrową i organizacyjną w Straży Miejskiej”.
Przypomnijmy, że zwolnienie Pawła Góraka z pracy miało związek z przepychankami, do których doszło 24 czerwca 2017 roku pomiędzy przedstawicielami Komitetu Obrony Demokracji, a Młodzieżą Wszechpolską. Prezydentowi Radosławowi Witkowskiemu nie spodobał się sposób wyjaśnień całego zamieszania i dlatego podjął decyzję o zwolnieniu z pracy komendanta Straży Miejskiej w Radomiu. Z tą decyzją nie zgodził się Paweł Górak, który złożył sprawę do sądu pracy.