Musi być pulchny i wyrośnięty. Nie może nasiąknąć tłuszczem – tak o dobrym pączku mówi Ewa Brzezińska z Piekarni Wacyn. Od późnych godzin popołudniowych trwają przygotowania do Tłustego Czwartku, ponieważ proces produkcji dobrego pączka jest bardzo pracochłonny. W radomskiej Piekarni Wacyn praca wre.
– Cały zakład jest przestawiony na paczki, ogranicza się produkcję pieczywa zwykłego, a bułek słodkich się praktycznie nie produkuje. W ten dzień przede wszystkim będą królować pączki – powiedziała Ewa Brzezińska, właścicielka Piekarni Wacyn.
Jak podkreśla Ewa Brzezińska kiedyś smażyło się je na smalcu, dziś stosujemy tłuszcze wysokotemperaturowe, nie zagrażające naszemu zdrowiu.
– My wcześniej przygotowujemy sobie rozczyny, które szczepimy bakteriami mlekowymi, w celu przetworzenia mąki, żeby była lekkostrawna. Trzeba dobrze dopilnować ciasta, żeby nie było zbyt czerstwe, zbyt świeże, wtedy takie ciasto będzie zdrowsze, mniej tłuste, a pączek będzie mniej kaloryczny – wyjaśniła Ewa Brzezińska, właścicielka Piekarni Wacyn.
W tym roku w Piekarni Wacyn będzie można nabyć tradycyjne pączki.
– Zbieraliśmy opinie od naszych klientów, jakie pączki najlepiej smakują. Najlepsze okazały się pączki z konfiturą różaną i marmoladą wieloowocową – wyjaśniła Ewa Brzezińska, właścicielka Piekarni Wacyn.
Zapytaliśmy spacerowiczów, jakie ich zdaniem są najlepsze pączki i ile planują ich zjeść.
– Planuję zjeść 3 pączki z nadzieniem różanym – powiedziała spacerowiczka
– Nie jadam pączków, ponieważ jestem na diecie – powiedziała spacerowiczka
– W tym roku zjem około 10 pączków z marmoladą – dodał spacerowicz
– Najlepsze są pączki tradycyjne, dlatego kupię pączki z różą – powiedziała spacerowiczka
– Jak pączek to tylko z marmoladą, zjem minimum 2 – stwierdził spacerowicz
Chyba nikt z nas nie wyobraża sobie Tłustego Czwartku choćby bez jednego paczka. Być może jest to pozostałość po popularnym przesądzie, że kto dzisiaj zje pączka zapewni sobie szczęście przez cały rok, a może zwyczajnie każdy z nas lubi sprawić sobie małą przyjemność.