Skórnikowate deski, widoczne słoje, fragmenty starych mebli, różnorodne metalowe akcenty i dużo serca, to recepta na stworzenie niezwykłych aniołów, które kryją w sobie dusze. To właśnie te nieziemskie anioły, w czwartkowy wieczór, zamieniły wnętrze Domu Kultury Idalin w małą galerię.
– Prace naprawdę warte pokazania, to jest estetyka, która bardzo do mnie przemawia, ponieważ ja osobiście bardzo lubię stare drewno, stare takie elementy, wyciągnięte nawet gdzieś ze złomu – powiedział Dariusz Stelmach, kurator wystawy.
Jak mówiła Marta Sokół autorka wernisażu, w życiu ważne jest odczuwanie i przeżywanie
radości, a miłość do polskiej wsi, w szczególności tej z tradycjami, jest inspiracją do tworzenia drewnianych aniołów, które tą radość powodują.
– Moja pasja zaczęła się od momentu kiedy przeprowadziliśmy się do Rajca z Radomia. Przy remoncie starego domu z 1939 r., drewniane elementy były wymieniane na nowe, oczywiście obok starego drewna nie sposób było przejść obojętnie – dodała Marta Sokół, autorka prac.
Elementy, z których powstają prace to już często bezużyteczne przedmioty, a celem autorki jest nadanie im „sensu życia”.
– Wyszukuje te stare fragmenty, oczyszczam drewno, czas, żyjątka w tym drewnie. Warunki atmosferyczne spowodowały, że to drewno jest dla mnie wyjątkowo piękne, poza tym jest to drewno z duszą – uzupełniła Marta Sokół, autorka prac.
Każdy z przedstawionych aniołów jest inny, ponieważ kryje w sobie pewną historię,
– Maluje twarze, staram się jak mogę. Każda jest może zupełnie inna nie mniej jednak taka moja, zdarza się tak, że patrzę na anioła i mówię nie to nie ta twarz. Muszę coś zmienić, ponieważ to nie podoba się mnie, wtedy muszę coś innego namalować, a nagle pojawia się ktoś i mówi ten – wyjaśniła Marta Sokół, autorka prac.
Tworzenie postaci na kształt aniołów nie jest bezpodstawnie, ponieważ już od dziejów nieziemskie postacie budziły pozytywne skojarzenia.
– Utożsamia nam się z dobrem, z opieką, może nawet niebem, wszystko co dobre to anioł – oznajmiła Marta Sokół, autorka prac.
A jak mówiła autorka są one wyjątkowe bo wyjątkowa maja moc.
– Podpowiadam im, żeby było dobrze w tym domu, ale żeby przede wszystkim żeby czuwały nad osobami, które mieszkają w tym domu – stwierdziła Marta Sokół, autorka prac.
Artystka ma sentyment do każdej z prac i bardzo trudno jej się nimi rozstać. Są wśród nich wyjątkowe, ponieważ zawierają namiastkę historii z rodzinnego domu twórczyni.
– Jest to jeden anioł, który jest wyjątkowo dla mnie ważny, ponieważ jest w nim fragment dyszla od wozu mojego dziadka – oznajmiła Marta Sokół, autorka prac.
Autorka nie wyklucza, że w przyszłości przysłowiowe anioły mogą spodziewać się innych artystycznych towarzyszy.
– Robię te anioły od 6 lat, myślę, że dopiero rozkręcam się zatem wszystko przede mną – wyjaśniła Marta Sokół, autorka prac.
Podczas wernisażu anioły zyskały wielu zwolenników.
– Są cudowne, wszystkie wyglądają bardzo podobnie, ale każdy ma tak hipnotyzujące spojrzenie, że nie daje rady odwrócić wzroku od nich – oznajmiła uczestniczka.
– Bardzo mnie się podoba, jak artystka w bardzo spójnej formie osiągnęła, że każda rzeźba, każdy obraz jest oryginalny, ale wszystko jest spójne – powiedział uczestnik.
– Jest bardzo piękny – stwierdziła uczestniczka.
– Bardzo ciesze się, że Marta Sokół pokazała swoje prace w Radomiu, ponieważ bardzo mi tego brakowało. Prace są niesamowite, każdy z aniołów jest inny, moją uwagę zwraca wzrok tych aniołów, który jest niepowtarzalny, jakby chciał przekazać nam coś, a co każdy musi zgadnąć – uzupełniła uczestniczka.
Kolekcja jest już bardzo bogata, zawiera ponad 100 aniołów, w sumie na swoim koncie Marta Sokół ma już 17 wystaw