Mieszkańcy osiedla XV-lecie są zaniepokojeni brakiem działań władz miasta. Chodzi o plany zagospodarowania placu pomiędzy ulicami Sowińskiego, Jasińskiego i Bema oraz nowe miejsca parkingowe w pobliżu skweru.
– XV-lecie to nasz wspólny dom i wspólnie staramy się, żeby go zmienić dlatego trzy lata temu powiedzieliśmy „nie” budowie bloku mieszkalnego w tym miejscu. Jak dzisiaj widzicie tego bloku tutaj nie ma. To jest nasz sukces, ale dwa lata temu dostaliśmy konkretną obietnicę dotyczącą dwóch inwestycji w tym miejscu. Obiecano nam przebudowę ciągu komunikacyjnego wokół tego skweru, budowę nowych miejsc parkingowych i dojazdów pod wieżowce. Obiecano nam też stworzenie w tym miejscu zielonego miejsca wypoczynkowego – mówi Patryk Fajdek, jeden z mieszkańców os. XV-lecie.
Zgodnie z obietnicami wiosną tego roku zaniedbany skwer miał zamienić się w plac budowy.
– Cała inwestycja miała mieć miejsce wiosną tego roku. Z jednej strony słyszymy wiceprezydenta Frysztaka, który mówi, że inwestycja posuwa się do przodu, ale z drugiej strony zdajemy sobie sprawę i mamy to w pismach, że nie ma żadnych zagwarantowanych środków. Czarno na białym – odpowiedź sprzed kilkunastu dni mówi nam, że nie ma żadnych środków na ta inwestycję. Co dalej z tym skwerem? – dodaje Fajdek.
Lokalna społeczność chce wiedzieć, czy i kiedy miasto rozpocznie realizację tej ważnej dla nich inwestycji.
– Spotkaliśmy się tutaj nie po to, żeby mówić źle o naszej władzy. Chcemy tego, co nam miasto obiecało, czyli placu zabaw dla naszych dzieci, dla starszych osób miejsca, gdzie będą mogli usiąść i pooddychać świeżym powietrzem. Nie chcemy tutaj bloku. W okolicy nie ma parkingu z prawdziwego zdarzenia. O tej godzinie już jest problem z parkowaniem, a proszę nam wierzyć, że w godzinach wieczornych zaparkowanie na tym osiedlu graniczy z cudem – opowiada inny z mieszkańców, Łukasz Jakubczak.
Mieszkańcy XV-lecia wielokrotnie pytali władze miasta, w tym także bezpośrednio prezydenta Konrada Frysztaka o środki zarezerwowane na ten cel.
– Panie wiceprezydencie pytałem Pana w marcu jak wygląda sytuacja odnośnie tego skweru, odpisał Pan, że na zadanie w tegorocznym budżecie zarezerwowano pół miliona złotych. Teraz zadaliśmy to samo pytanie i z urzędu dostaliśmy odpowiedź, że nie w budżecie nie ma na to ani grosza. Więc która z tych odpowiedzi jest prawdziwa? – relacjonuje Grzegorz Drab.
Przebudowa skweru miała być sfinansowana z programu LIFE, środki na budowę nowych miejsc parkingowych miały pochodzić z budżetu Radomia.