Członkowie Kolegium Odbudowy Zamku Królewskiego w Radomiu i Radomskiego Samorządu Obywatelskiego już po raz czwarty uczestniczyli w noworocznym spotkaniu. Tematem przewodnim była oczywiście odbudowa radomskiego zamku, a w bliższej perspektywie powołanie do życia specjalnej instytucji.
-Jesteśmy na etapie organizacji nowej instytucji kultury pod nazwą Muzeum Zamek Królewski w Radomiu. Musimy porozumieć trzy strony ze sobą, ponieważ będzie troje współzałożycieli, trzy organizacje samorządowe i jedna rządowa będą założycielami. W związku z tym musimy tak dopracować sprawy prawne, aby w przyszłości nie rodziły one konfliktów. -powiedział Jarosław Kowalik Prezes zarządu Kolegium Odbudowy Zamku Królewskiego w Radomiu
Zdaniem Kolegium może to być ostatni moment na odbudowę zamku.
-Jak nie my to kto? Bo przecież Kielczanie tego za nas nie zrobią. Jak nie teraz to kiedy? Jest to najlepszy moment i chyba ostatni, ponieważ młodsze pokolenie i następne pokolenia inaczej już postrzegają historię, historię naszego miasta i generalnie inaczej do tego podchodzą. Niekoniecznie będą chcieli tracić swój czas, na to żeby zająć się właśnie odbudową naszego królewskiego zamku. -uważa Jarosław Kowalik.
Kiedy pierwsi goście będą mogli odwiedzić muzeum? Pomysłodawcy są w tej kwestii optymistami. -Myślę, że w ciągu trzech do czterech lat będziemy już gotowi do tego aby przyjąć pierwszych gości. Czy tak się stanie? Zobaczymy, mamy tak wielu przyjaciół i entuzjastów tego pomysłu, że jest duża nadzieja iż tak się stanie. Dużo też zależy niestety od polityki, ale i po tej stronie mamy wielu sprzymierzeńców i przebrniemy przez te wszystkie bariery, które były do tej pory. 350 lat zamek czekał na swoją odbudowę, myślę że i te 3-4 lata, damy radę. -podsumował Prezes zarządu Kolegium Odbudowy Zamku Królewskiego w Radomiu.
Podczas spotkania sympatykom i dobroczyńcom Kolegium rozdano pamiątkowe obrazki. Koszt rewitalizacji zamku nie jest jeszcze znany. Pieniądze na tę inicjatywę mają pochodzić z budżetu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
