Mazowiecki Szpital Specjalistyczny w Radomiu wprowadził zakaz odwiedzin, a każdy wchodzący na teren szpitala musi poddać się badaniu temperatury. Wszystko w związku z zagrożeniem zarażeniem wirusem, w tym koronawirusem.
– Jak Państwo widzicie w dniu dzisiejszym wprowadziliśmy ograniczenie wejść. Są tylko trzy wejścia na teren szpitala. Te wejścia są monitorowane. Główne wejście dla pacjentów szpitala jest również objęte kontrolą temperatury – mówi Krzysztof Zając, wiceprezes Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu.
Sytuacja lecznicy na Józefowie jest dramatyczna nie z powodu pojawienia się przypadku zarażenia koronawirusem, a z uwagi na brak dostępności podstawowych produktów ochronnych.
– Wszędzie mówi się o tym, że sytuacja jeżeli chodzi o zaopatrzenie jest dobra, że są pieniądze. Wszystko jest na najlepszej drodze, że jesteśmy przygotowani. My możemy powiedzieć, że nie jesteśmy do końca przygotowani bo na całą masę zamówień, które rozesłaliśmy po całej Polsce do naszych kontrahentów, z którymi mamy podpisane umowy dostajemy zwrotnie informacje, że brak jest zapasów. Szczególnie chodzi o maski, fartuchy i okulary ochronne – wyjaśnia wiceprezes lecznicy.
Z powodu wprowadzenia przez niemiecki rząd zakazu eksportu medycznych produktów ochronnych oraz problemów z komponentami w chińskich fabrykach hurtownie, które zaopatrywały szpital są puste.
– Występowaliśmy w związku z tym do Pana wojewody o ruchy związane z zapasami z rezerwy strategicznej. Mimo, że minął już tydzień nie otrzymaliśmy nic – dodaje Zając.
Dodatkowym obciążeniem dla Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego jest fakt, że został on wytypowany przez wojewodę jako szpital zapasowy w przypadku ujawnienia na terenie Radomia zarażenia koronawirusem.
– Obowiązek, który nałożył na nas wojewoda, czyli od 28 lutego jesteśmy szpitalem zapasowym, który będzie musiał wziąć ewentualnie na siebie ciężar przyszłych pacjentów, którzy ewentualnie będą zarażeni koronawirusem powoduje, że musimy stworzyć pododdział zakaźny. Wiąże się to z dodatkowymi kosztami. Choćby na obsługę lekarską, medyczną i około-medyczną, pielęgniarską – mówi Łukasz Skrzeczyński, wiceprezes Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu
– W momencie, kiedy zaczęły się ustalania list szpitali w gotowości to my zapasy magazynowe mieliśmy takie, że mogliśmy powiedzieć – jesteśmy na tę chwilę przygotowani. Drugi tydzień funkcjonowania i wzmożona liczba pacjentów przyjmowanych do szpitala sprawia, a to jest sprzęt jednorazowy, że używamy go i już go nie ma. Zapasy się wyczerpują. Dzisiaj pracujemy, ale ten tydzień jest już tygodniem, który niesie duże wątpliwości jaka aktywność pracy będzie do końca tygodnia – opowiada Ewa Golonka, dyrektor ds. pielęgniarstwa i średniego personelu medycznego MSS w Radomiu.
Z powodu braków w magazynach, kończących się zapasów szpitala oraz zagrożenia koniecznością utworzenia pododdziału zakaźnego oraz przede wszystkim z uwagi na brak pomocy ze strony wojewody funkcjonowanie szpitala w normalnym trybie jest poważnie zagrożone. Zarząd szpitala rozważa m.in. wstrzymanie planowanych zabiegów, co może mieć konsekwencje w postaci braku płynności finansowej lecznicy.