Na koniec grudnia 2020 roku stopa bezrobocia w Polsce wynosiła 6.2%. Natomiast w Radomiu aż 12,4%, czyli dwukrotnie więcej niż średnia ogólnopolska.
– Największe zapotrzebowanie, największy deficyt pracowników według badania, odnotowany jest w branży budowlanej, transportowej, poszukiwane są też pielęgniarki i fizjoterapeuci, a także psychologowie i psychoterapeuci. To jest ta grupa jakby medyczna – mówi Sebastian Murawski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu.
Według dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy główną przyczyną braków pracowników w tych branżach jest migracja zarobkowa.
– Tutaj mogę z pewnością też podkreślić dużą liczbę osób z branży budowlanej, która wyjeżdża np. do Niemiec do pracy, w celu wyższych zarobków. Sam widzę wiele wniosków osób, które wracają np. po jakimś okresie emigracji zarobkowej do Niemiec i chcących później założyć działalność gospodarczą właśnie w zakresie wykańczania wnętrz czy budownictwa ogólnie pojętego – dodaje dyrektor.
Oprócz wymienionych zawodów braki kadrowe tyczą się również nauczycieli przedmiotów zawodowych.
– Jeśli chodzi o deficyt nauczycieli przedmiotów zawodowych, no to wydaje mi się, że są to po prostu zaniedbania pewnej ciągłości kształcenia w tych zawodach. Ogólnie rzecz biorąc jest takie zagadnienie jak dostosowanie oferty edukacyjnej do potrzeb rynku pracy. To jest bardzo trudny i złożony temat i on się powinien odbywać już na etapie projektowania kształcenia i projektowania klas szkół średnich – wyjaśnia Sebastian Murawski.
Nadwyżkowym zawodem w powiecie radomskim są pracownicy administracyjno-biurowi i to im najciężej będzie znaleźć pracę.