Wiadukt przy zbiegu ulic Żeromskiego i Lubelskiej powoli zaczyna przeradzać się w „never ending story”.
Pierwszy raz w naszej telewizji mogliście Państwo o tej inwestycji usłyszeć w 2017 roku, kiedy to informowaliśmy o zabezpieczeniu środków w budżecie na projekt nowego wiaduktu. Na 26 stycznia 2022 roku, nowego wiaduktu jak nie było, tak nie ma.
Na ostatniej sesji Rady Miejskiej miasta Radomia tak obecną sytuację wiaduktu opisywał Dawid Puton, rzecznik MZDiK.
– W temacie wiaduktu: MZDiK jest w posiadaniu decyzji z RIT. Dodatkowo w piątek PKP przesłało porozumienie w temacie budowy samego wiaduktu. Najprawdopodobniej jest to już ostateczna wersja tego porozumienia. Jest ona obecnie weryfikowana. Po jej podpisaniu przystąpimy do procedury przetargowej, także wszystko jest na dobrej drodze do tego, żeby tymi małymi kroczkami przystąpić do powolnego rozpoczęcia tej inwestycji – wyjaśnia Dawid Puton, rzecznik MZDiK.
Początkowo inwestycja opiewała na kwotę ok 60-70 milionów złotych. Na początku grudnia 2020 roku miasto uzyskało 30 milionów zł dofinansowania z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Wnioskowało jednak całość kwoty przedsięwzięcia.
– Bardzo mnie ucieszyła wczorajsza wypowiedź pana wojewody i decyzja pana premiera o przyznaniu nam właśnie na ten drugi projekt, na przebudowę wiaduktu 30 milionów złotych, bo to duża część tej inwestycji. Natomiast mam świadomość, że brakuje jeszcze dużo pieniędzy żeby sfinansować ten projekt, ale tu będę zabiegał o finansowanie z różnych innych źródeł zewnętrznych tak, abyśmy tę modernizację przeprowadzili do roku 2023 – mówił Radosław Witkowski, prezydent Radomia
Dlaczego do 2023? A to ze względu na powstające lotnisko Warszawa-Radom. Przebudowa wiaduktu może okazać się kluczowa, jako dojazd do Portu Lotniczego. Dodatkowo powstający przy wiadukcie przystanek kolejowy Radom Wschodni ma stać się głównym punktem przesiadkowym. Według informacji znajdującej się w Planie postępowania o udzielenie zamówień na rok 2022 podanej przez Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji, inwestycja pod tytułem „Przebudowa wiaduktu w ul. Żeromskiego nad torami PKP wraz z rozbudową układu komunikacyjnego do połączenia z ul. Średnią, ul. Metalową i ul. Kaszubską w Radomiu” będzie kosztować 120 milionów złotych.
– Ja już w grudniu mówiłem, że ta inwestycja nie zostanie zrealizowana, że nie trzeba być cudotwórcą, żeby było to przewidzieć. Przy tak wzrostach dużych kosztów pracy, czy wzrost cen materiałów budowlanych czy chociażby energii gazu. Za te pieniądze, które miasto zabezpieczyło, nie da się zrealizować tej inwestycji – tak na początku stycznia komentował Dariusz Wójcik, radny rady miejskiej.
Według nieoficjalnych informacji, zakończenie pracy przy wiadukcie przewidziane jest na 2024 rok, czyli…. Rok po otwarciu lotniska. Prezydent Radomia wstrzymuje się jednak od podania terminu
– Poczekajmy na przetarg i wtedy będziemy mogli mówić o ramach czasowych. Dziś podawanie jakiegokolwiek terminu przed przetargiem jest bardzo ryzykowne , bo widzimy co się dzieje na rynku wykonawców. Te oferty są wysokie, ale tez wykonawcy bardzo ostrożnie podchodzą do szacowania zarówno jeśli chodzi o pieniądze, ale też i czas takich inwestycji, więc poczekajmy, bądźmy odpowiedzialni. Mam nadzieję, że do połowy 2023 roku lwią część tej inwestycji uda się zrealizować – komentował w grudniu Witkowski.
Pozostaje pytanie: kto za to wszystko zapłaci?
– W zeszłym roku na początku roku rozmawiałem z panem prezydentem, chcąc wesprzeć miasto. Prezydenta nie muszę lubić, ale mieszkańców Radomia lubię. Dzwonie: “Ile jesteś w stanie przerobić” – w zeszłym roku, mówi: “30 milionów”. Dostał 30 milionów, nic nie zrobił. W tym roku ma rozpocząć pracę w połowie roku I pytam się “a ile teraz? Te 30 milionów na ten roku wystarczy?” “Powinno wystarczyć” – dodaje Marek Suski, poseł PiS.
Do sprawy będziemy jeszcze wracać.