Drugi dzień świąt wielkanocnych, a więc lany poniedziałek, był obchodzony na radomskiej wsi w wyjątkowy, radosny sposób. Oczywiście tego dnia nie mogło zabraknąć oblewania wodą młodych dziewczyn.
– Był to dzień pełen zabawy. Dzień huczny, wesoły, radosny. Odwiedzały tego dnia chałupy grupy młodych mężczyzn i chłopców, które oczywiście starały się oblać wodą dziewczyny, które poczytywały to sobie za honor. Bardzo się cieszyły, choć nie musiały to okazywać. Taki był rytuał tego dnia – wyjaśnił Marcin Stańczuk z Muzeum Wsi Radomskiej.
Warto zaznaczyć, że nie zawsze oblewanie wodą miało charakter symboliczny.
– Kiedyś było to bardziej dosadne. Takie bezpośrednie i czasami kończyło się pławieniem dziewczyny w korycie do pojenia bydła albo koni, które stało na podwórku albo też prowadzono ją bezceremonialnie do studni i tam oblewano kolejnymi wiadrami wody – dodał Marcin Stańczuk.
Jednak w lany poniedziałek chałup nie odwiedzali tylko ci, którzy chcieli oblać panny wodą.
– Poza tym domy odwiedzały też grupki tzw. kurcorzy. Były to grupki złożone z młodych mężczyzn, nastolatków i chłopców, które miały taki atrybut ze sobą w postaci wylepionego z różnych bibułek i kolorowego papieru koguta. Tam też były do niego przymocowane różne pierze i pióra. I zatknięty był taki kogut na kiju – zakończył Marcin Stańczuk z Muzeum Wsi Radomskiej.
Kurcorze obchodzili wieś śpiewając pieśni związane ze zmartwychwstaniem Jezusa Chrystusa.