Pandemia koronawirusa niesie za sobą poważne skutki ekonomiczno-gospodarcze. Zagrożenie epidemiczne i powiązane z nim obostrzenia uderzają szczególnie mocno w branże związane ze sztuką i kulturą. Te bardzo dużą część swojej działalności musiały przenieść do internetu.
– Idziemy w tę stronę, bo lekcje muzealne też nagrywamy i puszczamy później. Zmieniło to podejście do tego, że trzeba się przewartościować. Nie ma innej możliwości. Żeby zainteresować czy przyciągnąć widza, to ta wirtualna rzeczywistość jest teraz podstawą – powiedział Włodzimierz Pujanek, dyrektor Elektrowni.
Dyrektor Mazowieckiego Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” przyznał w czwartkowym odcinku programu Kontrast PLUS, że instytucja w bieżącym roku zanotowała spadek obrotów o około 90%. Fakt ten nie zniechęca jednak włodarzy „Elektrowni”, którzy mają nadzieje, że widzowie ponownie będą mogli odwiedzać placówkę w przyszłym roku i nawet w czasie społecznej „hibernacji” nie spoczywają na laurach. Wszak Elektrownia w 2020 roku zakupiła 22 dzieła sztuki, których wartość opiewa na 247 604 zł, w tym 18 fotografii, 3 obrazy, 2 rysunki i jeden obiekt. Warto nadmienić, że instytucja otrzymała 135 tys. złotych dofinansowania z Programu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, natomiast 112 604 zł to wkład własny, zapewniony przez Samorząd Województwa Mazowieckiego.
– Są przygotowane ciekawe wystawy, które mam nadzieję przyciągną ludzi, tylko jeśli będą obostrzenia, to będzie ciężko – dodał dyrektor instytucji.
Elektrownia świętuje w tym roku 15-lecie swojego istnienia.