W niedzielę na boisku w Pionkach rezerwy Radomiaka Radom zmierzyły się z rezerwami Pogoni Siedlce. Początek niedzielnego starcia nie był dla radomian obiecujący, bowiem już w 2. minucie meczu gości na prowadzenie wyprowadził Wiktor Preuss.
Podopieczni trenera Jarosława Czupryna mieli ogromne problemy z konstruowanie akcji ofensywnych i niemal całą pierwszą część gry spędzili na własnej połowie. Jakby tego było mało to w 33. minucie meczu na 2:0 dla Pogoni podwyższył Bartosz Rymek. W przerwie trener Czupryn dokonał dwóch zmian. Na drugą połowę nie wyszedł już Athanasios Scheidt oraz Marcel Szymański. Pogoń w pierwszych minutach po zmianie stron oddała inicjatywę Radomiakowi, który w 54. minucie meczu zdobył gola kontaktowego. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Adama Banasiaka przytomnie w polu karnym zachował się Maciej Świdzikowski, który wbił piłkę niemal do pustej bramki. Goście mieli ogromne problemy z powrotem do dyspozycji z pierwszej części gry, a Zieloni postanowili iść za ciosem i dążyli do wyrównania. Sztuka ta udała się w 78. minucie spotkania Jarosławowi Wieczorkowi. Jego trafienie ustaliło wynik meczu na 2:2.
– Jestem zadowolony. Z tym że może nawet nie z tego jednego punktu, bo w ogólnym rozrachunku ten punkt nam niewiele daje. To co jednak działo się w drugiej połowie, sprawiło, że wreszcie mogę powiedzieć, że zaistniał zespół. Ci młodzi chłopcy wreszcie dostosowali się do tego, czego możemy od nich oczekiwać – powiedział po meczu Jarosław Czupryn, trener rezerw Radomiaka.
Zdaniem szkoleniowca gości jego podopiecznych w drugiej połowie meczu zgubiła nadmierna pewność siebie.
– Ja myślę, że była za duża pewność siebie właśnie, że mamy opanowany wynik, że w pierwszej połowie nam Radomiak nie zagroził, że mamy wszystko pod kontrolą. Po 90. minutach i doliczonym czasie okazało się jednak, że nie mamy wszystkiego pod kontrolą – stwierdził szkoleniowiec gości.
Z kolei trener radomian żałował, iż jego podopieczni nie zagrali od pierwszej minuty meczu tak jak w drugiej połowie.
– Jedyne, co mogę żałować, to że ten charakter, ta chęć do grania nie pokazała się wcześniej w naszym zespole – dodał trener Czupryn.
Podział punktów w przypadku obu ekip nie zmienia wiele. Rezerwy Radomiaka pozostają ostatnią siłą IV ligi, natomiast rezerwy Pogoni Siedlce zajmują przedostatnie miejsce.