Wciąż niepewna pozostaje sprawa tegorocznych balów studniówkowych. Z uwagi na pandemie koronawirusa, wiele radomskich szkół decyduje się na rezygnacje z tego wydarzenia.
– Moje zdanie jest takie, że no studniówki w takiej formie jak odbywały się w poprzednich latach odbyć się nie mogą w okresie tym w którym się zwykle odbywały czyli styczeń luty. Czyli sadzę, że końcowa decyzja jaką podejmą rodzice, jako organizatorzy tejże studniówki, to właśnie będzie taka, że no niestety ale studniówka w tym terminie styczniowo, lutowo czy nawet marcowym nie może się odbyć – mówi Radosław Starczewski dyrektor Zespołu Szkół Spożywczych i Hotelarskich w Radomiu
Jedną z alternatyw dla studniówek mogą okazać się bale maturalne. Miałyby one odbyć się po zakończeniu egzaminów dojrzałości. Takiego zdania jest Norbert Sałuda, który zastępuje dyrektora III Liceum Ogólnokształcącego imienia Dionizego Czachowskiego w Radomiu. W tej szkole styczniowy bal został wstrzymany, a rada rodziców ostateczną decyzję podejmie w grudniu.
– Na tę chwilę wstępne plany wyglądają w sposób następujący: studniówka w formie takiego balu maturalnego, odbędzie się po maturach najprawdopodobniej w maju lub w czerwcu. 00;33 01;05 osobiście uważam, że studniówka czy to bal maturalny powinien się odbyć raz, dla wszystkich bo taka jest jego geneza – wyjasnia Norbert Sałuda, wz. Dyrektora szkoły III. L.O. w Radomiu
Pomysł balu maturalnego podziela również dyrektor Radosław Starczewski z Zespołu Szkół Spożywczych i Hotelarskich w Radomiu
– Bal maturalny, owszem jest bardzo dobrym pomysłem, zwłaszcza, że no odbywa się już po zakończeniu szkoły, dla absolwentów. Wtedy absolwenci już będą decydowali, w jakiej formie to się odbędzie, czy będzie miał szeroką formę, tzn. tak jak to dotychczas było: z osobami towarzyszącymi, z nauczycielami z dyrekcją – tłumaczy Radosław Starczewski dyrektor Zespołu Szkół Spożywczych i Hotelarskich w Radomiu
W ZSSiH zdania wśród maturzystów są podzielone. Jedni uważają, że nie ma problemu w organizowaniu studniówki w tradycyjnym terminie. Drudzy natomiast, którzy w tej placówce stanowią większość, podchodzą w sposób rozważny do tego i zdają sobie sprawę, że sytuacja epidemiologiczna do stycznia czy lutego nie ulegnie zmianie.