„Widzialna Ręka – Radom“ to grupa na portalu społecznościowym Facebook, która szturmem podbiła serca radomian. Cel akcji jest prosty: zrzeszyć potrzebujących i tych, którzy chcą pomagać.
– Każda forma pomocy jest nieodpłatna. Każdy z wolontariuszy robi to jako odruch serca. Osoby zgłaszają się albo przez Facebooka, albo osobiście do wolontariuszy – powiedział Bartek Marczuk, lider grupy.
Najliczniejszą grupą potrzebującą pomocy są rzecz jasna seniorzy, którzy podczas pandemii koronawirusa powinni przebywać we własnych domach. Taki stan rzeczy sprawia, że osoby w podeszłym wieku mają problem np. ze zrobieniem codziennych zakupów. Wówczas pomocą służą zarejestrowani wolontariusze.
– Przed chwilą mieliśmy telefon od Pani, która jest chora na raka i potrzebuje dostarczania posiłków. To jest proza życia codziennego. Każdy z wolontariuszy robi to, co trzeba – poinformował Marczuk.
Obecnie na facebookowej grupie znajduje się 13 tys. użytkowników. Odzew ze strony mieszkańców miasta robi wrażenie i pokazuje, że w trudnych chwilach potrafimy się zjednoczyć.
– Muszę powiedzieć, że w takich sytuacjach zagrożenia my jako społeczeństwo dajemy radę. Tutaj wykazujemy się wielką empatią – dodał administrator grupy.
Tą również pokazuje liczne grono lokalnych przedsiębiorców, którzy bezinteresownie przekazują swoje produkty na poczet działalności „Widzialnej Ręki”. Dla przykładu w środę jedna z radomskich firm przekazała tkaninę, z której zostaną uszyte maseczki ochronne, a jeden z członków grupy udostępnił własną szwalnię. Wszystko dzieje się z pomocą Starostwa Powiatowego w Radomiu. Dodatkowo akcje wspiera Caritas, które zapewnia wsparcie logistyczne oraz MOPS, który wskazuje najbardziej potrzebujących.
– Od razu włączyliśmy się do pomocy. Widziałem, że jest bardzo dużo postów. Postanowiliśmy zareagować i zrobiliśmy taki wzór plakatu, który członkowie grup skonsultowali i ocenili – stwierdził Marcin Genca, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Radomiu.
Co ciekawe, inicjatywy zatacza coraz szersze kręgi i nieustannie ewoluuje. Wolontariusze pomagają również poza Radomiem. Dzięki reakcji sołtysa sołectwa Kowala, pomoc otrzymują także mieszkańcy gminy.
– W mniejszych miejscowościach mamy większe pole do popisu, bo znamy mieszkańców, ich potrzeby. Wiemy, gdzie od razu możemy się udać. Czasami sami ludzie starsi przy nieznajomych mają obawę, strach, komu powierzyć swoje problemy – powiedział Jarosław Słomka, sołtys sołectwa Kowala.
Na grupie „Widzialna Ręka – Radom” możemy również znaleźć porady dotyczące zdrowego trybu życia, odpowiedniego odżywiania, zwiększającego odporność czy ogłoszenia o pomocy w nauczaniu języków obcych. W skrócie – każdy znajdzie coś dla siebie.
– Jest to znak potrzeb naszych użytkowników, członków grupy. Tematy pojawiają się różne. Zaczęło się od wymyślania zabaw dla dzieci. Później przyszły pytania o treningi, o zdrowy tryb życia czy o kwestie prawne, mamy na grupie również panią mecenas – stwierdził Bartek Marczuk.
Od środy w całym mieście zawiśnie około pięćset plakatów, zachęcających do włączenia się w społeczność „Widzialnej Ręki”.