Rząd przyjął ważny projekt ustawy dotyczącej ochrony sygnalistów. Pracownicy zgłaszający naruszenia przepisów w firmach będą chronieni przed ewentualnymi działaniami odwetowymi ze strony szefa.
To krok zainspirowany unijną dyrektywą, którą Polska musi wprowadzić do swojego porządku prawnego.
Nowe przepisy
Na mocy nowych przepisów pracodawcy będą zobowiązani do stworzenia specjalnej procedury zgłoszeń wewnętrznych. Oznacza to, że firmy muszą określić warunki przyjmowania takich zgłoszeń oraz stworzyć oddzielne kanały ich odbierania. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej planuje przeprowadzić ewaluację systemu ochrony sygnalistów w ciągu dwóch lat od wejścia przepisów w życie.
Kim jest sygnalista?
Sygnalistą może być nie tylko obecny pracownik firmy, ale także były pracownik, zleceniobiorca, stażysta, wolontariusz, żołnierz zawodowy czy funkcjonariusz. Ważne jest, aby działał w interesie publicznym, a nie wyłącznie we własnym.
Status sygnalisty nie będzie przysługiwał każdemu zgłaszającemu naruszenia. Taka osoba musi być przekonana, że zgłaszane przez nią informacje są prawdziwe.
Co z odwetem?
Ustawa ma chronić sygnalistów przed działaniami odwetowymi ze strony pracodawców, takimi jak mobbing, zwolnienie z pracy, pozbawienie awansu, premii czy nagrody. W przypadku podjęcia takich działań przez pracodawców sygnaliści będą mieli prawo do odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę.
Art. 183e Kodeksu pracy dodatkowo zapewnia, że skorzystanie z uprawnień związanych z naruszeniem zasady równego traktowania w zatrudnieniu nie może prowadzić do negatywnych konsekwencji dla pracownika.
Kontrowersje
Projekt ustawy wzbudził kontrowersje. Senatorowie wyrazili obawy, że ochrona sygnalistów może doprowadzić do nadmiaru zgłoszeń oraz napływu fałszywych oskarżeń. Niektórzy pracownicy mogą nadużywać statusu sygnalisty w sytuacjach konfliktowych, na przykład gdy nie otrzymają premii. W przypadku świadomego zgłoszenia nieprawdziwych informacji poszkodowani mogą dochodzić od „sygnalisty” odszkodowania za naruszenie ich dóbr osobistych.
Ostateczny kształt ustawy będzie zależał od dalszych prac w Senacie RP i ewentualnych poprawek.