Zainteresowanie ofertami mieszkań w Niemczech jest ogromne: na jedno ogłoszenie przypada nawet kilka tysięcy chętnych. Niektórzy poszukujący czterech ścian bywają tak zdesperowani, że są gotowi zapłacić nawet 25 tys. euro odstępnego.
Decyzje muszą podejmować błyskawicznie, zanim ktoś inny przejmie ofertę.
Kryzys mieszkaniowy
Niemiecki rynek nieruchomości zmaga się z wieloma wyzwaniami. Jednym z największych problemów jest niedobór mieszkań, zwłaszcza w dużych miastach, co wynika z dynamicznego napływu ludności oraz niewystarczających inwestycji w budownictwo mieszkaniowe.
Deweloperzy wstrzymują budowy z powodu niskiej opłacalności, problemów z gruntami oraz biurokracji niemiłosiernie wydłużającej realizację inwestycji.
Skala problemu
Relacje mieszkańców Berlina, ukazane w materiale Money.pl, obrazują skalę problemu. Autor reportażu cytuje dramatyczne wypowiedzi mieszkańców, którzy bezskutecznie poszukują mieszkań. Mówią oni o wyczerpaniu, konieczności natychmiastowego odpowiadania na ogłoszenia i ogromnej konkurencji. Płatna subskrypcja na portalu z ogłoszeniami staje się warunkiem, aby w ogóle zyskać szansę na wynajem.
Już umówienie się na oglądanie lokalu jest sukcesem, jednak na miejscu i tak często okazuje się, że chętnych są setki, co oznacza, że na obejrzenie mieszkania zainteresowani często mają jedynie minutę.
Płacą dużo
Niemcy ponoszą spore koszty związane z pozyskaniem nieruchomości. Zdarza się, że jedyną szansą jest zapłata odstępnego, którego wysokość może sięgnąć równowartości 100 tys. zł.
Ponadto zmiany demograficzne, takie jak starzenie się społeczeństwa, generują zapotrzebowanie na specyficzne formy mieszkalnictwa, co wymaga przystosowania istniejących zasobów oraz budowania nowych nieruchomości dopasowanych do potrzeb różnych grup wiekowych.
Castingi również w Polsce
Na rynku nieruchomości w Polsce również ciągle widać objawy gorączki. Ceny już dawno wystrzeliły tak mocno, że mało kto może pozwolić sobie na zakup mieszkania za oszczędności.
Na początku 2016 roku za średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw można było kupić około 0,75 mkw. mieszkania w Warszawie. Ostatnio było to już tylko 0,6 mkw.
Ponadto o atrakcyjny lokal wcale nie jest łatwo, dlatego właściciele zaczęli urządzać castingi dla kupujących bądź wynajmujących, podczas których „przesłuchują” kilku bądź kilkunastu interesantów i na podstawie wywiadu decydują o podpisaniu z nimi umowy bądź odprawieniu z kwitkiem.
Jak wynika z szacunkowych danych z GUS-u, na koniec lutego 2024 roku w budowie pozostawało 806,4 tys. mieszkań.