Naukowcy m.in. z Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu Śląskiego i Szkoły Głównej Handlowej ostrzegają przed katastrofalnymi skutkami zmian klimatycznych. W swoim apelu do marszałka Sejmu RP i parlamentarzystów wprost napisali o „nowej rzeczywistości” w Polsce.
Jak stwierdzili, ostatnie dni w Polsce to podręcznikowy tydzień upływający w dobie zmieniającej się rzeczywistości przyrodniczej. I choć ostrzegali, nadal nie widzą skutecznej inicjatywy politycznej mającej uchronić obywateli przed skutkami zmiany klimatu.
Najpierw susza, potem powódź
Najnowsze dane wskazują na katastrofalne rozmiary opadów deszczu, które spowodowały powodzie na południu Polski. W dniach od 3 do 9 września wystąpiło sześć rekordowo ciepłych dni z temperaturami sięgającymi lata w pełni.
Po intensywnych upałach nadeszły opady, których skala okazała się katastrofalna. Powódź zalała wiele miejscowości i spowodowała straty materialne oraz ludzkie.
Politycy raczej ignorują problem
Autorzy listu zwrócili uwagę na długotrwałe ignorowanie problemów klimatycznych przez kolejne rządy. „Przez lata kolejne rządy konsekwentnie odkładały potrzebę zmian na półkę” – zauważyli.
W ich opinii transformacja energetyczna i adaptacja do zmieniającego się klimatu były traktowane po macoszemu. W obliczu rosnących kosztów życia i obniżonego komfortu to właśnie obywatele, lokalne społeczności i przedsiębiorcy zaczęli dostrzegać konieczność działań.
Pilnie potrzeba debaty klimatycznej
W swoim apelu naukowcy domagają się „poważnej debaty parlamentarnej” na temat sposobów wyjścia z kryzysu klimatycznego. Wskazują na konieczność przyspieszenia dekarbonizacji gospodarki i nadania priorytetu adaptacji do zmieniającego się klimatu.
Dziś wskutek suszy rosną ceny żywności, fale upałów powodują wzrost liczby hospitalizacji, natomiast powodzie i podtopienia kończą się ogromnymi stratami materialnymi.
Dlatego naukowcy wzywają do rozmowy, aby wspólnie wyznaczyć przyrodniczą mapę drogową na przyszłość.