W ubiegłym tygodniu politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego zwołali konferencję prasową, podczas której podsumowali konflikt, do którego doszło w połowie grudnia w Sejmie. Ich zdaniem całe nieporozumienie mogło i powinno zostać wyjaśnione dużo wcześniej. Jednak poseł Anna Kwiecień z Prawa i Sprawiedliwości uważa, że to co stało się w parlamencie nie było nieporozumieniem, a próbą przejęcia władzy w Polsce.
Działacze PSL uznali, że wyłączenie z dalszych obrad Sejmu posła Michała Szczerby było błędem. Jednak inaczej na całą sprawę patrzy poseł Anna Kwiecień.
– Pod płaszczykiem walki o wolne media, lub o dopuszczenie pana posła Szczerby ponownie do obrad Sejmu tak naprawdę próbowano doprowadzić do tego, żeby nie doszło do uchwalenia budżetu i do po prostu do zmiany władzy w naszym państwie – oświadczyła Anna Kwiecień, posłanka Prawa i Sprawiedliwości.
Zdaniem poseł Kwiecień, w trakcie protestu opozycji blokowano nie tylko mównicę, ale i fotel marszałka Sejmu. I dlatego obrady przeniesiono do Sali Kolumnowej, gdzie jak przekonuje poseł Anna Kwiecień, dopełniono wszelkich procedur przy uchwalaniu budżetu państwa na 2017 rok.
– Został uchwalony zgodnie z prawem. Było kworum, każdy z posłów, który brał udział czynnie potwierdził to oświadczeniem. Jeśli opozycja twierdzi, że jest inaczej to proszę udowodnić, że którykolwiek z posłów, który podpisał takie oświadczenie mija się z prawdą – dodała posłanka Anna Kwiecień.
Jednocześnie poseł Anna Kwiecień podkreśliła, że uchwalenie budżetu w tym terminie było konieczne, aby prawidłowo przebiegało m.in. wypłacanie świadczeń w ramach Programu Rodzina 500 Plus.