Szkielety kobiet, mężczyzn i dzieci, szczątki zwierząt oraz przedmioty codziennego użytku można od piątku oglądać w Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu. „Przemoc i rytuał w neolicie” to wyjątkowa ekspozycja prezentująca zrekonstruowany grób, na który przypadkiem natknęli się archeolodzy w Koszycach.
Cechą charakterystyczną rytuałów pogrzebowych ludności różnych kultur z okresu neolitu było częste składanie ofiar ze zwierząt oraz z ludzi. Czy w przypadku odnalezionego grobu chodziło właśnie o rytuał, czy był to zwyczajny mord? To ekspozycja z prawdziwą kryminalną zagadką w tle.
– Te dwa groby, zwierzęcy i ludzki, są świadectwem jakiegoś wydarzenia i to wydarzenie miało coś wspólnego z przemocą. Z bardzo wysublimowaną przemocą i również coś wspólnego z rytuałem – mówi Marcin Przybyła , archeolog
Na wystawie możemy znaleźć szczątki piętnastu osób, w różnym wieku i różnej płci. Ich czaszki noszą ślady licznych obrażeń, które zostały wykonane różnymi narzędziami. Celem tych ciosów było nie tylko uśmiercenie, ale również rytualne otwarcie głów. Czaszki dwóch kobiet noszą ponadto ślady działania ognia, co może wskazywać na obecność zwyczaju rytualnego kanibalizmu.
– Zapewne mamy ślady jakiegoś rytuału, z naszego punktu widzenia barbarzyńskiego i okrutnego, ale na pewno racjonalnego dla tamtych ludzi z neolitu. Być może jest to świadectwo ofiary z ludzi, które musiały być złożone z jakichś powodów. Być może to była kara, może to było przebłaganie bogów – dodaje Marcin Przybyła , archeolog
Podczas badań szczątków, specjaliści z różnych dziedzin nauki wykonali również cały szereg specjalistycznych analiz. Dzięki nim wiadomo nie tylko w jaki sposób ci ludzie zostali uśmierceni, ale też jaka była ich płeć, skąd pochodzili, jak się odżywiali, ile mieli lat w chwili śmierci. Analiza antropologiczna wykazała jeszcze coś interesującego.
– Być może morfologicznie jest to jakaś grupa rodzinna, dlatego, że posiada takie cechy na szkielecie, cechy uzębienia, które wskazują na to, że te osoby mogły być ze sobą spokrewnione I była to grupa zdrowa, to nie były osoby chore, które były eliminowane z populacji – informuje Anita Szczepanek, antropolog
Wystawę „Przemoc i rytuał w neolicie” można oglądać do końca czerwca.