7 lutego 2018 roku odbędzie się pierwsza rozprawa ws. zwolnienia z pracy Rafała Czajkowskiego. Były sekretarz miasta otrzymał wypowiedzenie na początku września.
Jednak nie zgodził się z decyzją prezydenta Radomia i zaskarżył ją do sądu pracy. Na wyznaczenie rozprawy trzeba było czekać kilka miesięcy. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, może mieć to związek z anonimem, który trafił do ministerstwa sprawiedliwości.
– Faktycznie jest teraz taka nowa świecka tradycja, że jak miasto się z kimś sądzi to jakoś dziwnym trafem ktoś pisze pisma mówiące o tym, że sąd nie jest wiarygodny, że może nie być wiarygodny. Jakaś taka tradycja. Niezależnie od niej 7 lutego sprawa rusza. Cieszę się, bo może wreszcie będę miał okazję dowiedzieć się od prezydenta, jakie były powody zwolnienia, bo kiedy wręczał mi wypowiedzenie nie był mi w stanie tych powodów przedstawić – powiedział Rafał Czajkowski, były sekretarz miasta.
Rafał Czajkowski liczy również na to, że podczas rozprawy zostaną rozwiane jego wątpliwości, co do opracowania samego wypowiedzenia z pracy.
– Też musimy mieć świadomości nietypowości sytuacji. Zawsze to wydział wnioskował o zwolnienie, uzasadniał, przygotowywały to inne wydziały. I później wiadomo. Ci, którzy uczestniczyli w procesie przygotowania takiego wypowiedzenia później idą do sądu i go bronią. W tym wypadku, oczywiście po kilku wersjach, bo te wersje, jak to w przypadku naszej ukochanej władzy często się zmieniają, ostatnia wersja jaką słyszeliśmy to wersja, że prezydent osobiście pisał wypowiedzenie. I osobiście podjął decyzję, więc myślę, że osobiście również starczy mu odwagi, żeby stawić się w sądzie i bronić tego, co wypracował, tego co napisał – dodał Rafał Czajkowski.
Przypomnijmy, że prezydent Radosław Witkowski tłumaczył zwolnienie z pracy Rafała Czajkowskiego utratą zaufania po wypowiedziach medialnych sekretarza ws. zwolnienia Pawła Góraka, byłego komendanta Straży Miejskiej w Radomiu. Warto dodać, że sąd pracy zajmie się odwołaniem Pawła Góraka również 7 lutego.