W przeddzień finału kampanii wyborczej urzędujący prezydent Andrzej Duda spotkał się z radomianami na placu Corazziego. Głowa państwa najpierw złożyła kwiaty pod pomnikiem Lecha i Marii Kaczyńskich, a następnie przemawiała przed Urzędem Miejskim. Prezydenta w Radomiu przywitał rzęsisty deszcz.
– Mam nadzieję, że Państwo tak jak i ja wierzycie, że od takiego deszczyku letniego to tylko urosnąć można. Bardo dziękuję, ale ja rosnę przede wszystkim dzięki temu jak Państwo witacie mnie radośnie i żarliwie za to dziękuję – powiedział na samym początku prezydent Rzeczypospolitej Polskiej.
Prezydent zaznaczył, że dzień jego wizyty nie jest przypadkowy. Duda uczcił pamięć robotników, którzy w czerwcu 1976 roku walczyli o godne życie. W czwartek 25 czerwca przypadała 44. rocznica wybuchu strajków i demonstracji, które odbyły się przede wszystkim w Radomiu, Ursusie i Płocku.
– Dziękuję, składam cześć ich pamięci. Dziękuje wszystkim z nich, którzy są dzisiaj z nami. Dziękuję, że zechcieliście tutaj przyjść. Właśnie tak, dziękuję wszystkim warchołom!
Duda podkreślał również wagę tradycyjnych rodzin wielopokoleniowych, które mają ogromny wpływ na gospodarkę kraju. Prezydent stwierdził, że od początku swojej kadencji dba o podniesienie jakości życia polskich rodzin m.in. przez takie programy socjalne jak „500+”.
– Trzeba było wesprzeć rodzinę, to dlatego zdecydowaliśmy się na program 500+. Po to, by polska rodzina wychowująca dzieci natychmiast dostała pieniądze, które podniosą jej poziom życia. Dostała pieniądze do swojej dyspozycji, bo rodzice najlepiej wiedzą, jak wykorzystać pieniądze, które są im przekazywane na wychowanie dzieci przez polskie państwo – stwierdziła głowa państwa.
Prezydent obiecał, że oprócz takich programów jak 300+, leków dla seniorów czy 13. emerytury, osobiście dopilnuje, by rząd wywiązał się z deklaracji o przyznaniu 14. emerytury.
– Obiecana przez rząd 14. emerytura. Będę trzymał rząd za słowo, żeby to zostało zrealizowane, bo to jest bardzo pilna potrzeba. Te wszystkie działania wspierały także polską gospodarkę, bo te pieniądze były ludziom potrzebne – dodał prezydent Andrzej Duda.
Dzień przed wizytą w Radomiu prezydenta Andrzej Duda wybrał się do Waszyngtonu, by spotkać się z prezydentem Stanów Zjednoczonych, Donaldem Trumpem. Duda przyznał, że jeden z ekspertów prezydenta Donalda Trumpa podczas rozmowy stwierdził, że w ostatnim czasie Polska rozwija się w zdumiewającym tempie.
– To także wielkie inwestycje zagraniczne. Ponad miesiąc temu amerykańska firma Microsoft ogłosiła, że zainwestuje w Polsce miliard dolarów na otwarcie nowoczesnego centrum gromadzenia i przetworzenia danych. Wczoraj druga wielka amerykańska firma Google o ogólnoświatowym zasięgu działania poinformował, że zainwestuje w Polsce 2 miliardy dolarów na rozwój chmury cyfrowej i także centrum przetwarzania danych – poinformował prezydent RP.
Inwestycje światowych potentatów w Polsce zdaniem prezydenta świadczą o odpowiednim poziomie bezpieczeństwa kraju. Andrzej Duda zapewniał, że zawsze będzie stał na straży polityki prowadzonej przez ostatnie 5. lat i dążył do tego, by pod koniec kolejnej kadencji w Polsce żyło się tak jak w bogatych, zachodnich krajach.
– Przeciętne wynagrodzenie w Polsce powinno sięgać około 1800 euro za kolejne 5. lat. Szanowni Państwo, to mało. Ja chcę, żeby w Polsce się zarabiało tak jak w państwach na zachodzie Europy. Za 5 lat to musi być co najmniej 2 tysiące euro, taka jest prawda, musi być – stwierdził prezydent.
Prezydent na sam koniec przytoczył jeszcze statystyki dotyczące malejącego bezrobocia i żarliwie zaapelował do swoich sympatyków o wsparcie. Następnie złożył życzenia pani Lucynie Adamkiewicz, bohaterce od 15. roku życia walczącej dla „Armii Krajowej”, która przeżyła Auschwitz. Po wszystkim prezydent Andrzej Duda wyszedł do zgromadzonych. Były prywatne rozmowy, wspólne zdjęcia oraz autografy.