Czwartej porażki z rzędu doznały siatkarki MKS Leclerc Radomki Radom. Tym razem podopieczne trenera Krzysztofa Kubika przegrały u siebie z UKS Marbą Sędziszów Małopolski 0:3.
Pierwszy set sobotniego meczu był bardzo zacięty. Lepiej rozpoczęły go radomianki, które dobrze prezentowały się na zagrywce. Na wyróżnienie zasługiwała Dominika Czajka, która sprawiła rywalkom wiele kłopotów właśnie w tym elemencie gry. W pewnym momencie siatkarki Radomki miały dwupunktową przewagę, ale zawodniczki z Sędziszowa doprowadziły do remisu, a od stanu 19:19 to drużyna gości przejęła inicjatywę. Ostatecznie pierwszy set, w którym nie brakowało emocji, zakończył się porażką Radomki 23:25.
W drugim secie gra gospodyń uległa pogorszeniu. Zawodniczki co chwila popełniały błędy w rozegraniu, co skrzętnie wykorzystywały rywalki. W pewnym momencie przewaga Marby wynosiła aż 10 punktów. Mimo wielu prób, podopieczne Krzysztofa Kubika nie potrafiły kończyć ataków. Do tego pojawiły się również błędy w ustawieniu. Drugi set zakończył się zwycięstwem drużyny gości 25:17.
W trzecim secie kibice liczyli na przełamanie Radomki. Jednak ponownie nie funkcjonował atak, do tego był widoczny brak komunikacji pomiędzy zawodniczkami. Oprócz tego drużyna z Sędziszowa bardzo dobrze grała blokiem. Mimo walki i zaangażowania MKS Leclerc Radomka Radom przegrała trzeciego seta, zdobywając ponownie 17 punktów. Tym samym zawodniczki prowadzone przez trenera Krzysztofa Kubika wciąż są jedyną drużyną w grupie piątej II ligi, która nie wygrała choćby jednego seta.
– W tym pierwszym secie trochę za dużo zrobiliśmy błędów. Mieliśmy go, może nie wygranego, ale było bardzo blisko. Skończyło się, jak się skończyło. Z San – Pajdem było 24:26, tutaj 23:25. Nie możemy się później pozbierać. Patrzymy jedna na drugą. Nie wiem, może ja temu zespołowi nie potrafię do końca pomóc. Może trzeba szukać jakiś zmian. Nie wiem. Chcę z nimi pracować, ale nie idzie – powiedział Krzysztof Kubik, trener MKS Leclerc Radomki Radom.
Jeśli chodzi o kolejne sety, to nie funkcjonowała komunikacja między zawodniczkami?
– Tak, dużo błędów własnych, brak komunikacji, nie odzywamy się do siebie na boisku. Nagle wielkie oczy robimy na to, co się dzieje. Nic nie ujmuję drużynie z Sędziszowa, fajnie grają dziewczyny, ale nie jest to zespół, z którym nie możemy wygrać seta, czy dwóch. Po prostu gdzieś się zacięliśmy, wchodzimy coraz głębiej w ten dołek, bagno, musimy się odbić, znaleźć suche miejsce i wypłynąć. Może już za tydzień – dodał trener Kubik.
Mimo porażki, drużynę Radomki pochwaliła Magdalena Mokrzycka, grająca trener UKS Marby Sędziszów Małopolski.
– Pierwszy set był dość wyrównany. Grałyśmy z dziewczynami przed sezonem na turnieju mecz i widzę, że zrobiły bardzo duży postęp. Spodziewałyśmy się, że dziewczyny powalczą, bo widziałyśmy wyniki z poprzednich meczów – oświadczyła Magdalena Mokrzycka, trener UKS Marby Sędziszów Małopolski.
A pani zawodniczki należy pochwalić za skuteczny atak?
– Dziewczyny na skrzydłach świetnie się spisały, trochę zabrakło środka, ale było to spowodowane niezbyt dokładnym przyjęciem. Natomiast skrzydła rzeczywiście zagrały bardzo skutecznie – zakończyła trener Mokrzycka.
Kolejny ligowy mecz MKS Leclerc Radomka Radom zagra 5 listopada na wyjeździe z TKS Tomasovią Tomaszów Lubelski.