W połowie grudnia wystartowała kolejna edycja halowej ligi Centrum Cup. W turnieju bierze udział 14 drużyn.
Na parkiecie nie brakuje emocji. W meczach pada bardzo dużo goli, losy wielu spotkań rozstrzygają się dopiero w ostatnich minutach. Nic więc dziwnego, że niektórym zawodnikom czasami puszczają nerwy. Wysoki poziom sportowy to również efekt obecności zawodników, którzy na co dzień występują w rozgrywkach ligowych. Rozgrywki Centrum Cup to dla nich nie tylko okazja do rywalizacji, ale również do stopniowego wchodzenia w trening po krótkiej przerwie.
– Tego typu turnieje są bardzo wskazane u nas. Tak naprawdę tylko jeden tego typu turniej jest organizowany w naszym regionie. Z roku na rok jest coraz więcej drużyn i poziom jest wyższy. Nic, tylko się bawić. Jest przerwa świąteczna od piłki i nic tylko grać – mówi Kamil Czarnecki z drużyny FC Przypadek.
– Myślę, że jest to bardzo fajna sprawa, ponieważ dla zawodników, którzy grają w klubach jest to takie przejście, możliwość poruszania się i zaadaptowania do okresu przygotowawczego. Cały czas jesteśmy w ruchu, cały czas gramy. Pomimo tego, że to hala to i tak jak widać po mnie wysiłek jest spory. Super inicjatywa, nic więcej – dodaje reprezentant ekipy FC Ponalewce, Roman Skowroński.
– Myślę, że to bardzo fajna inicjatywa, żeby porywalizować ze sobą. Jest dużo dobrych drużyn i można sobie bardzo fajnie pograć – ocenia Kacper Jedynak z Eltastu.
Po 4 rozegranych meczach liderem jest drużyna Piekarni Fogiel, która ma komplet punktów. 12 punktów ma również MjM-Bud, ale przez gorszy bilans bramkowy jest wiceliderem. Kolejna kolejka Centrum Cup rozegrana zostanie w niedzielę, 7 stycznia w hali szkoły podstawowej nr 24 w Radomiu.