W sobotę ostatni sparing przed startem rundy wiosennej II ligi rozegrali piłkarze Radomiaka Radom. Ekipa Dariusza Banasika zremisowała z trzecioligowymi rezerwami Legii Warszawa 3:3.
Zieloni objęli prowadzenie w 18. minucie, gdy do siatki trafił Dominik Sokół. Kilka minut później wyrównał Radosław Pruchnik, a kilkadziesiąt sekund później ten sam gracz wyprowadził warszawski zespół na prowadzenie. Do wyrównania jeszcze przed przerwą doprowadził Sokół. W drugiej połowie też padły bramki – najpierw w 57. minucie dla Radomiaka trafił Rafał Makowski, a w ostatnich minutach meczu najlepiej w zamieszaniu podbramkowym odnalazł się Mateusz Bondarenko, który ustalił wynik tego spotkania.
– Dosyć spokojnie weszliśmy w ten mecz. Widać było, że zespół Legii też trenuje na sztucznej nawierzchni i dzisiaj dobrze się prezentował. Potem narzuciliśmy swoje tempo, zaczęliśmy dobrze grać, strzeliliśmy gola, ale później w minutę straciliśmy dwie bramki. Trochę kuriozalne, bo z rzutu wolnego dwukrotnie trafił ten sam gracz i to trochę nas podłamało. Później znów mieliśmy 2-3 sytuacje, strzeliliśmy bramkę, mogliśmy podwyższyć na 3:2, ale Leandro nie wykorzystał karnego. W drugiej połowie uspokoiliśmy grę, strzeliliśmy na 3:2, ale ostatnie 15 minut nie było najlepsze. Było dużo bałaganu, bo weszło dużo nowych zawodników i ta nasza gra nie wyglądała tak jak powinna. W rezultacie straciliśmy bramkę na 3:3, ale wydaje mi się, że wynik nie jest tutaj sprawą najważniejszą. Liczyła się dyspozycja, ich forma przed pierwszym meczem ligowym – mówi Dariusz Banasik, trener Radomiaka Radom.
Radomiak rozpocznie rundę wiosenną już w sobotę, 2 lipca. O godzinie 17 zmierzy się na wyjeździe z ostatnią w tabeli Olimpią Elbląg.