Po kilku latach przerwy zawodowy boks wrócił do Pionek. Wszystko rzecz jasna za sprawą gali Tymex Boxing Night 12. Organizatorzy zadbali o efektywną oprawę i ciekawy fight card. Oglądaliśmy kawał dobrego dobrego pięściarstwa m.in. w wykonaniu Maksymiliana Gibadło, który pokonał na punkty Denisa Mądrego.
– Gdy pracowałem dobrze do przodu, nogi pracowały, trzymałem kontrolę, to było wszystko w porządku. Gdy wchodziłem w bitkę i skracałem dystans, to przyjmowałem takie głupie ciosy. Nie dostałem nic mocnego, ale jednak przyjmowałem – powiedział po walce Gibadło.
W najciekawszych starciach piątkowego wieczoru Laura Grzyb pokonała Bojanę Libiszewską, Stanisław Gibadło wygrał przez niejednogłośną decyzję sędziów z Tomaszem Gromadzkim, Marcin Siwy w pierwszej rundzie rozprawił się z Kamilem Bodziochem, Sasha Sidorenko pokonała Karinę Kopińską, a w walce wieczoru Damian Wrzesiński wygrał z Otto Gamezem przez techniczny nokaut. Na widowni zasiadł również Artur Szpilka, który do Pionek przyjechał, by wspierać Kamila Bodziocha.
– Kamil jest moim kumplem. Do tego pomagał mi, gdy byłem na przygotowaniach w Hiszpanii. Znamy się, rozmawiamy, razem zrzucaliśmy wagę do cruiser. Trzymam za niego kciuki i to dla niego tutaj przyjechałem – stwierdził Artur Szpilka.
Ostatecznie okazało się, że nie tylko dla Bodziocha, bowiem Szpilka skonfrontował się z użytkownikiem Twittera, który dotychczas ukrywał się pod pseudonimem Ajtuj Szminka i był inicjatorem zestawienia w jednej walce Marcina Siwego z Kamilem Bodziochem.
– Nie rozmawiamy na ten temat – odpowiedział Szpilka.
Jak się później okazało Szpilka nie był skory do rozmowy. Pięściarz w wulgarnych słowach zwrócił się do wspomnianego gościa piątkowej gali, po czym dwukrotnie plunął mu w twarz. W sieci zawrzało, a pod adresem organizatorów gali padło wiele słów krytyki. Sam poszkodowany zapewnił, że nie pozostawi sprawy i sprawiedliwości poszuka na drodze sądowej. W taki oto sposób efektowna impreza bokserska pozostała w cieniu skandalu.