Daniel Rutkowski nie zwalnia tempa. Zawodnik Cross Fight Radom już 25. września na gali Babilon MMA 16 zmierzy się z Rene Runge, Niemcem wywodzącym się z K1, który w zawodowej karierze wygrał 9 walk, 3 przegrał, a raz jego starcie zakończyło się remisem.
– Czuję się bardzo dobrze, weszliśmy w okres przygotowawczy. Byłem tydzień w górach, łapałem tlenu, mocy w nogi. Mega fajnie przepracowany okres i oby było jak najlepiej – stwierdził Daniel Rutkowski.
Ostatni raz Rutkowskiego mieliśmy okazję oglądać nie w klatce, a w ringu. Popularny „Rutek” zmierzył się z doświadczonym bokserem, Przemysławem Runowskim, któremu mimo porażki narobił sporo kłopotów. Techniki, które udało się doszlifować podczas tamtych przygotowań mają zaprocentować w walce w Runge, który jest typowym stójczkowiczem. Niemiec w porównaniu do Rutkowskiego oprócz samego wzrostu, ma również zdecydowanie większych zasięg ramion.
– Bardzo wysoki, długi, ale ja będę szukał technik w swoim zasięgu, czyli chwytanie, łapanie, rzucanie i tłamszenie, to jest jakiś tam plan – dodał popularny „Rutek”.
Sam zainteresowany o walce dowiedział się stosunkowo niedawno, a starcie z Runge traktuje jako ciekawe doświadczenie przed rewanżowym pojedynkiem z Adrianem Zieliński, który na tę chwilę jest celem numer jeden fightera z Radomia.
– Tę walkę bierzemy jako taki duży sparing. Najważniejszą walkę mam 28. listopada. Walka o dwa pasy mistrzowskie z Adrianem Zielińskim. Cały mój cykl treningowy to jest przygotowanie na tego danego zawodnika, a ta walka idzie z marszu. No i oby dobrze wyszło – powiedział reprezentant Cross Fight Radom.
Tym samym wyjazd w góry, o którym wspominał wcześniej Rutkowski zainaugurował tak naprawdę przygotowania do rewanżowego starcia z Zielińskim. Pojedynek z Runge to ciekawy sprawdzian, który Rutkowski będzie chciał zdać bez większego uszczerbku na zdrowiu, a najlepiej przy jednocześnie jak najmniejszym nakładzie sił.
– Wiem, co robię. Mogę nie być w dobrej formie fizycznej czy kondycyjnej, ale kto nie ryzykuje, ten szampana nie pije. Chce dużo wyciągnąć z tej walki i przygotować się pod główną walkę z Adrianem pod koniec listopada – wyjaśnił „Rutek”.
Rutkowski nie narzeka na brak zainteresowania ze strony innych federacji i choć na tę chwilę wszystkie swoje siły koncentruje na rewanżu z Zielińskim, to niewykluczone, że w przyszłym roku zobaczymy go w KSW. Organizacja założona przez Martina Lewandowskiego i Macieja Kawulskiego nie przechodzi obojętnie obok osoby radomianina. Z naszych informacji wynika, że na horyzoncie czai się możliwość walki o mistrzowski pas wagi piórkowej z tymczasowym mistrzem, którym jest Salahdine Parnasse.
– Teraz walkę mam w FEN-ie, ale szczerze to wszystkie federacje się odzywały. Na razie mam swoje plany i gdy one zostaną doprowadzone do końca, to będę rozmawiał z każdym – zaznaczył radomski fighter.
Gala Babilon MMA 16 odbędzie się w Legionowie.