Za wszelką cenę zawodnicy Centrum Radom chcieli w miniony weekend zmazać plamę po wyjazdowej porażce z LKS-em Promna. Podopieczni trenera Dariusza Różańskiego w niedzielny wieczór podjęli na własnym boisku drużynę Energii Kozienice, która do meczu przystępowała po serii czterech zwycięstw z rzędu.
Goście weszli w spotkanie bardzo dobrze, bowiem już w pierwszych minutach spotkania stworzyli sobie dogodną sytuację, której na szczęście „Centralnych” nie zdołali wykorzystać. Ci postanowili wziąć rewanż i w pierwszej części gry stworzyli sobie ogrom sytuacji, jednak tutaj także zabrakło skuteczności. Przed przerwą sędzia wskazał na wapno, do piłki podszedł Kacper Jedynak i to Centrum schodziło do szatni, prowadząc 1:0.
– Pierwsza połowa zdecydowanie dla nas, powinna się skończyć wynikiem 4:1. Druga połowa z kolei dla Energii – skomentował Dariusz Różański, trener Centrum Radom.
Tak też rzeczywiście było, bowiem z każdą minutą Energia nacierała coraz bardziej, a Centrum rozpaczliwie broniło się praktycznie całą jedenastką. W 60. minucie do wyrównania doprowadził Bartek Książek. Kozieniczanie próbowali jeszcze przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, jednak „Centralnych” albo ratował dobrze dysponowany Michał Kula, albo…nieporadny pod bramką rywala zespół z Kozienic. Tym samym w niedzielnym starciu doszło do podziału punktów.
– Strzeliliśmy bramkę na 1:1, szukaliśmy kolejnych. Mieliśmy 2-3, które powinniśmy zakończyć zdobyciem gola, jednak ja podziękowałem zawodnikom za walkę, za jakość w drugiej połowie, natomiast ta pierwsza w naszym wykonaniu mocno przespana, stąd remis moim zdaniem sprawiedliwy – powiedział Mariusz Sztobryn, szkoleniowiec Energii.
W podobnym tonie wypowiadał się trener Różański, który docenił jeden punkt i przyznał, że starcie składało się z dwóch różnych połów.
– Był to taki sprawiedliwy remis. Mecz obfitował w dużo sytuacji bramkowych, duża też nieskuteczność, ale myślę, że mógł się kibicom podobać i był ciekawy – stwierdził Różański.
– Druga połowa to było bardzo dobre widowisko nawet jak na klasę okręgową. Bardzo szybki mecz, zdecydowana nasza przewaga – dodał trener gości.
Przed meczem zdecydowanym faworytem wydawała się Energia, która wygrała wszystkie dotychczasowe starcia, jednak Centrum postawiło zdecydowany opór i remis wydaje się być sprawiedliwym rezultatem.
– Z gry to czujemy niedosyt, bo mieliśmy w końcówce kilka szans, żeby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, natomiast tutaj boisko trudne, przeciwnik też dosyć wymagający, dobry kadrowo. My szanujemy ten punkt, tak naprawdę nie wszystko da się wygrywać – wyjaśnił Sztobryn.
– Można czuć niedosyt, jednak pierwsza nasza, druga ich i taki naprawdę sprawiedliwy remis. My chcieliśmy się odbić po porażce sprzed tygodnia. Niestety nie udało się – skwitował Różański.
Podział punktów sprawił, że po siódmej serii gier Tymex Ligi Okręgowej Centrum z 9. punktami plasuje się na 12. pozycji w tabeli, a Energia mimo dwóch zaległych spotkań zgromadziła 13 oczek, co pozwala utrzymać ostatnie miejsce na podium.