W miniony weekend zawodnicy radomskiej Margi występowali na XVI Mistrzostwach Polski ADCC, które odbyły się w Warszawie.
– Bardzo fajna impreza, stojąca na bardzo wysokim poziomie. Chłopaki dali naprawdę bardzo dobre walki, nawet ci, którzy przegrali – powiedział Łukasz Bilski, trener w radomskiej Mardze.
I tak w kategorii zaawansowanej do 76. kilogramów triumfował Piotr Kacprzak, który blisko miesiąc wcześniej walczył na gali Babilon MMA 15. Droga 22-latka do finału nie była jednak łatwa. Co prawda początkowo Kacprzak wygrał przez poddanie, ale później było już tylko trudniej.
– Druga walka była wymagająca, ale wygrałem ją na punkty. Trzecia to również poddanie. Czwarta z dogrywką i wygrana na punkty. W finale spotkałem się z Arslanem, z kolegą, z Białegostoku. W półfinale on doznał kontuzji żeber, podszedł do mnie i powiedział, że odda mi tę walkę – wyjaśnił Piotr Kacprzak.
Tym samym Kacprzak po raz czwarty obronił tytuł mistrza Polski ADCC w swojej kategorii.
– Co chwila są nowi gracze, są lepsi, mocniejsi, ale to pokazuje, że i my się rozwijamy, nie stoimy w miejscu – zaznaczył 22-latek.
Z kolei w kategorii master 1 do 83. kilogramów na pierwszym stopniu podium stanął Karol Kurembski, któremu dwa tygodnie wcześniej również przyszło wystąpić na gali Madness Cage Fighting 6. Popularny „Kura” nie odniósł jednak większych obrażeń, swoją walkę skończył dość szybko, toteż kwestie zdrowotne nie stały na przeszkodzie, by pojechać na XVI Mistrzostwa Polski ADCC. Zwycięstwo Kurembskiego to zresztą wystarczający dowód, świadczący o jego wyśmienitej formie.
– W tym roku chciałem zdobyć złoto i się udało. Pierwsza walka przed czasem, druga po ciężkiej dogrywce wygrana na punkty i w finale również zwycięstwo 2:0 na punkty – opowiedział Kurembski.
Oprócz wspomnianej dwójki w swojej kategorii triumfował również Wojciech Klamut oraz Alan Wiąk. Pierwszy z nadmienionych zajął pierwsze miejsce w kategorii master 2 do 100. kilogramów, a Wiąk miał okazję zawalczyć w dwóch kategoriach. W kategorii zaawansowanej przegrał co prawda pierwszą walkę, ale w juniorach do 70. kilogramów nie pozostawił wątpliwości, szybko rozprawiając się z resztą stawki.
– W kategorii junior w ogóle nie dał szans swoim przeciwnikom. Cztery walki zajęły mu w sumie dwie minuty. Wszystkie walki wygrał przez poddania z czego finał bodajże w 15 sekund. W kategorii zaawansowanej przegrał jednak dwoma punktami z bardzo doświadczonym zawodnikiem – poinformował Bilski, trener utalentowanego zawodnika.
Zdaniem samego zainteresowanego w walce, w kategorii zaawansowanej zabrakło nieco wyrachowania i zimnej krwi.
– Bardziej takiej gry taktycznej, żeby ułożyć sposób walki w głowie pod zasady punktowania – dodał Wiąk.
Co ciekawe, w zawodach wystąpił również sam trener Łukasz Bilski. Szkoleniowiec z Warszawy przywiózł brązowy medal, a swój występ oceniał dosyć krytycznie, choć zaznaczył, że ze względu na brak czasu na przygotowania, sukcesem było samo pokazanie się na macie.
– Jeżeli chodzi o mój performance to na pewno jeden z gorszych wyników. Biorąc pod uwagę, że sędziowałem, kornerowałem, te przygotowania z wielu względów średnio szły, to można powiedzieć, że jestem zadowolony, że w ogóle wystartowałem – tłumaczył Bilski.
Łącznie na zawodach wystartowało ośmiu zawodników z radomskiej Margi. Ci do Radomia przywieźli pięć medali, z czego aż cztery złote i jeden brązowy.