Nieco ponad dwa tygodnie temu Radomiak Radom ogłosił pozyskanie Raphaela Rossiego Branco. To 30-letni środkowy obrońca, który został wypożyczony do radomskiego klubu na najbliższe pół roku ze szwajcarskiego FC Sion.
– Radomiak to klub, który rośnie z roku na rok. Chciałem być częścią tego projektu. Zawsze chciałem poznawać nowy futbol, nowe kultury i Radomiak jest odpowiednim miejscem, żeby pokazać, że mogę grać i być częścią tego projektu – powiedział Raphael Rossi, środkowy obrońca Radomiaka Radom.
Rossi jest niezwykle doświadczonym graczem, bowiem w swojej dotychczasowej karierze oprócz szwajcarskiego Sionu reprezentował m.in. barwy Boavisty, portugalskiego ekstraklasowicza czy Swindon Town, klubu występującego w angielskiej League One. Po dołączeniu do drużyny Radomiaka defensor wystąpił w kilku meczach sparingowych, co dało mu pewien obraz tego, czym różni się gra w piłkę w Polsce od gry na zachodzie Europy.
– Pierwsze wrażenia są bardzo dobre. Futbol tutaj jest bardzo profesjonalny. Zawodnicy są bardzo dobrzy. Różnica pomiędzy Polską a Portugalią czy Szwajcarią jest taka, że tutaj pod względem fizycznym jest wielu silniejszych graczy niż w innych miejscach – dodał Brazylijczyk z włoskim paszportem.
Oficjalny debiut Rossiego przypadł na pucharowe starcie z poznańskim Lechem. Mecz został rozegrany w Sosnowcu, a po 90. minutach gry tablica wyników wskazywała 0:0. W pierwszej połowie dogrywki Radomiak wyszedł na prowadzenie za sprawą karnego wykorzystanego przez Mateusza Radeckiego, a tuż przed końcem meczu również z jedenastu metrów wyrównał Tymoteusz Puchacz. Radomiak odpadł z Fortuna Pucharu Polski po serii jedenastek, a w czwartkowym meczu Brazylijczyk z włoskim paszportem rozegrał pełne 120 minut.
– Myślę, że było dobrze. Mamy wiele do poprawy, ale wydaje mi się, że dobrze wykonałem swoją robotę. Fajnie, że zachowaliśmy czyste konto przez 90 minut. Niestety, odpadliśmy po karnych, ale i tak było dobrze – zaznaczył 30-latek.
Mimo solidnego występu, Raphael nie miał okazji pomóc drużynie w serii jedenastek, dlaczego?
– Szczerze mówiąc, decyzje podejmowaliśmy dzień wcześniej. Już wtedy wiedzieliśmy, kto będzie strzelał. Ja byłem kolejny w kolejce, gdybyśmy mieli jeszcze jeden rzut karny. Niestety, jednak nie mieliśmy – wyjaśnił.
30-letni defensor pozytywnie ocenił atmosferę panującą w drużynie i przyznał, że zawodnicy przyjęli go z otwartymi rękoma.
– Chłopaki przyjęli mnie bardzo, bardzo dobrze. Sporo z nim rozmawiałem. Sztab szkoleniowy również jest w porządku, więc jestem tutaj szczęśliwy. Z dnia na dzień jest lepiej, także fajnie być częścią tej drużyny – dodał nowy defensor radomian.
Rossi przyznał, że najbardziej dowcipnym zawodnikiem w drużynie jest Meik Karwot, który zresztą wiele pomaga Brazylijczykowi od momentu jego przyjścia do radomskiego klubu.
– Meik, Meik ma wszystko pod kontrolą. Czasami czegoś nie zrozumiem, zapytam jego i on mi wszystko powie. To człowiek, który wiele mi pomógł tutaj i zbliżył mnie do reszty zawodników – stwierdził.
Mimo stosunkowo krótkiego pobytu w Radomiaku, Rossi jest świadomy celów, jakie stawia się przed drużyną i nie unika ich wyartykułowania.
– Zdecydowanie awans. To jest to, czego szukamy. Nie myślimy w innych kategoriach. Interesuje nas tylko awans. Przyszedłem tutaj, żeby pomóc klubowi w drodze do Ekstraklasy – powiedział odważnie były piłkarzy
Zieloni ligowe rozgrywki w 2021 roku zainaugurują już za tydzień, 26 lutego, wyjazdowym starciem z Widzewem Łódź.