Zamłynie Radom wygrało 7:0 z Hutnikiem Huta Czechy w meczu 18. kolejki rozgrywek IV ligi.
Radomianie nie mieli litości dla swoich rywali, a strzelanie już w 6. minucie meczu rozpoczął Mateusz Kubica. 8 minut później na 2:0 podwyższył Piotr Nowosielski, a tuż przed przerwa na 3:0 trafił ponownie Mateusz Kubica. Po przerwie czwartego gola dla Zamłynia strzelił Patryk Szubiński. Piąte trafienie autorstwa Mateusza Kubicy padło w 62. minucie po egzekucji rzutu karnego. Na 6:0 w 69. minucie meczu strzelił Piotr Pacyna, a wynik na 7:0 trzy minut później ustalił niezawodny Mateusz Kubica, dla którego było to czwarte trafienie tego popołudnia.
– Cieszymy się na pewno, bo to zwycięstwo było nam potrzebne. Tym bardziej, że w pierwszej kolejce przegraliśmy zdecydowanie w Podlasiu, dlatego dzisiaj jesteśmy zadowoleni i z gry, i z wyniku. Cieszymy się, że zapunktowaliśmy na własnym boisku i czekamy już na kolejny mecz w Grójcu – powiedział po meczu Marcin Sikorski, trener Zamłynia.
Zawodników oraz sztab szkoleniowy cieszy nie tylko czyste konto, ale przede wszystkim okazała zdobycz bramkowa. Piłkarze nie poprzestawali w wysiłkach i po każdym zdobytym golu dążyli do strzelenia kolejnego.
– Jest możliwość zdobywania bramek, to trzeba przeciwnika dobić, wykończyć. Dzisiaj to w naszym wykonaniu było. Strzeliliśmy siedem bramek, nie straciliśmy żadnej i pokazaliśmy, że u siebie jesteśmy mocną drużyną – zaznaczył trener Sikorski.
Dzięki zwycięstwu radomianie utrzymują trzecią pozycję w tabeli IV ligi mimo iż czwarta Mszczonowianka rozgromiła dzień wcześniej rezerwy Radomiaka Radom.
– Chcemy wygrywać każdy kolejny mecz i zapewnić sobie utrzymanie jak najwcześniej, żeby nie czekać do ostatnich kolejek. Każdy kolejny mecz jest najważniejszy i cieszymy się z tego – dodał Sikorski.
Kolejny mecz Zamłynia to wyjazdowe starcie z Mazowszem Grójec. Mecz ten zaplanowano na najbliższą niedzielę, 25 kwietnia o godzinie 17:00.