Radomiak Radom w minioną sobotę pokonał 3:1 Resovię Rzeszów i umocnił się na pozycji wicelidera Fortuna 1 Ligi. Strzelanie rozpoczęło się już w 3. minucie meczu, gdy gola dla Zielonych zdobył powracający po kontuzji Karol Angielski.
Na odpowiedź goście nie trzeba było długo czekać, bowiem już w 5. minucie meczu wyrównał Bartłomiej Kiełbasa. Radomianie czym prędzej zabrali się do roboty i robili wszystko, by po raz kolejny wysunąć się na prowadzenie. Sztuka ta w 21. minucie spotkania udała się Raphaelowi Rossiemu, który skierował piłkę do bramki głową po dobrym dośrodkowaniu z rzutu rożnego Damiana Gąski. Trzeci cios to gol do szatni autorstwa Karola Angielskiego. Po zmianie stron nie ujrzeliśmy już goli, tym samym pojedynek zakończył się zwycięstwem radomian 3:1.
– Kawał dobrej roboty dzisiaj na boisku. Szybko strzeliliśmy bramkę, dobrze weszliśmy w mecz, ale też szybko straciliśmy. Chcemy podziękować kibicom za doping, za to że nas nieśli. Do przerwy dołożyliśmy kolejne dwie bramki. Bardzo dobrze wykonany stały fragment. Bramka Rossiego, później też bardzo ładna bramka Karola Angielskiego, która ustawiła mecz. Resovia próbowała bronić się w przerwie zmianami, ale w drugiej połowie mieliśmy ten mecz pod kontrolą – powiedział Maciej Lesisz, drugi trener Radomiaka Radom.
Dla radomian jest to niezwykle cenne zwycięstwo, bowiem przed nimi ostatnie dwa mecze, które dzielą od awansu do PKO BP Ekstraklasy.
– Gramy dalej. Już powoli myślimy o kolejnym spotkaniu z Arką Gdynia. Na pewno będziemy się od niego przygotowywać w koncentracji, bo to są ważne chwile dla naszego całego klubu i dla miasta – dodał szkoleniowiec radomian.
Radomiak na tę chwilę zajmuje drugie miejsce w tabeli i ma dwa punkty przewagi nad trzecim GKS-em Tychy oraz czwartą Arką Gdynia. Przed Zielonymi ostatnie dwa spotkania. Pierwsze z Arką Gdynia, a kolejne z Koroną Kielce. Do awansu potrzeba naprawdę niewiele, a kluczowym wydaje się najbliższy pojedynek z Arką.