Radomska Marga po raz kolejny udowadnia swoją wartość na krajowej scenie submission fightingu. Radomianie w miniony weekend wzięli udział w XVII Mistrzostwach Polski ADCC, które odbyły się w Warszawie. Podopieczni trenera Łukasza Bilskiego przyzwyczaili, że medale seryjnie padają ich łupem i nie inaczej było tym razem.
– To jest bodajże trzeci raz jak jesteśmy na Mistrzostwach Polski ADCC drugim teamem w Polsce i szczerze mówiąc radomska ekipa miała w ten sukces bardzo duży wkład. Także jestem bardzo, bardzo zadowolony z chłopaków – przyznał trener.
Sam trener Łukasz Bilski indywidualnie zdobył złoty medal w kategorii „master 3: zaawansowany” do 76 kilogramów. W finałowym pojedynku jego rywalem był Marcin Tobera z klubu Copacabana Kielce.
– Mój odwieczny rywal. Tym razem spotkaliśmy się bez gi. Zazwyczaj spotykamy się w gi i różnie bywa. Tym razem udało się odegrać na moim przyjacielu, serdecznie go pozdrawiam. Daliśmy dobrą walkę, także jestem zadowolony w tym wypadku nawet z własnych, indywidualnych wyników – uzupełnił Bilski.
Jeżeli chodzi o swoich podopiecznych, to zdecydowanie największe wrażenie na szkoleniowcu zrobił Alan Wiąk. 16-latek najprawdopodobniej jest najmłodszym, któremu kiedykolwiek w historii zawodów udało się sięgnąć po złoto w kategorii zaawansowanej do 70 kilogramów.
– Kategoria zaawansowani gdzie finał miał z czarnym pasem, któremu nie dał najmniejszych szans. Nie dał mu nic powiedzieć w tej walce. Zdominował ją, wygrał, zdobył pierwszy raz w historii polskiego grapplingu, polskiego bjj, polskiego ADCC tytuł jako szesnastolatek. To jest naprawdę bardzo wielkie osiągnięcie – wyjaśnił szkoleniowiec.
Na drodze do finału Wiąk okazał się lepszy od czterech rywali. Piątym, ostatnim przeciwnikiem był Adam Kozak z Macaco Gold Team, który przegrywając 4:1 musiał uznać wyższość utalentowanego radomianina.
– Historyczny moment, historyczne waleczki. Tak jak trener mówi, chyba jeszcze nie ma w Polsce kogoś, kto wygrałby w wieku 16 lat kategorię zaawansowanych – stwierdził sam zainteresowany.
Kolejnego dnia zawodów Wiąk rywalizował w kategorii junior. Tam również zdobył złoto, ale swój sukces przypłacił urazem, który wyklucza go z treningów w najbliższym czasie.
– Po dwóch szybkich wykończeniach miałem finał z kolegą, z Olsztyna. Po bardzo mocnej walce doszło do kontuzji w dogrywce. Na razie wiele nie wiemy. Czekamy, aż zejdzie obrzęk i wtedy będziemy mogli się wszystkiego dowiadywać – dodał Wiąk.
Z kolei w kategorii zaawansowanej open drugie miejsce zajęła gwiazda eksportowa radomskiej Margi, która w ostatnim czasie bryluje na polskie scenie mieszanych sztuki walki czyli Piotr Kacprzak. Medale padły także łupem zawodników z mniejszym doświadczeniem na macie. Wszak z dobrej strony zaprezentowały się dwa białe pasy w osobie Pawła Zycha oraz Pawła Sroki. Pierwszy z wymienionych stanął na ostatnim stopniu podium w kategorii początkującej do 76 kilogramów, natomiast Sroka zajął drugie miejsce w początkujących do 83 kilogramów.
– Chłopaki zrobili niesamowite walki. Po sześć, siedem walk z czego ze cztery dogrywki. To są juniorzy, a mieli do czynienia z dwudziestoparoletnimi młodzieńcami, którzy fizycznie dominowali, ale nie udało im się wygrywać. Chłopaki pokazywali niesamowity charakter.
Charakter pokazał także Wojciech Klamut, który zdobył srebrny medal w kategorii „średnio-zaawansowanej, master 1 do 91 kilogramów.